Borys Szyc zabrał synka na pierwszą wizytę do dentysty. Henio to wypisz wymaluj tata. To niewiarygodne, jak bardzo maluch jest podobny do znanego Nagłowska i Borys Szyc są parą od niemal ośmiu lat, ale poznali się znacznie wcześniej, bo w 2006 roku. Oboje byli jeszcze dwudziestoparolatkami i pracowali razem przy spektaklu. Borys grał syna Krystyny Jandy, a Justyna była asystentką słynnej aktorki. Tamto spotkanie przyniosło krótkotrwały związek, po którym oboje szukali spełnienia z innymi spotkanie zaowocowało kilka lat temu drugą próbą, która doprowadziła ich pod koniec ubiegłego roku na ślubny kobierzec, gdy Justyna już była w zaawansowanej ciąży. Informacją o ślubie podzielili się z internautami w ostatnich godzinach starego koniec marca 2020 roku zostali rodzicami. To był początek pandemii, więc okoliczności sprawiły, że cała rodzina mogła spędzać czas w domu. Aktor nie ukrywał, że jest mu to bardzo na rękę. Pod jednym z postów zasadzie to zamknięte teatry są dla nas, świeżych tatusiów, swego rodzaju błogosławieństwem. Tak. Tęsknię, za publicznością, sceną i normalnością. Ale ten czas by mnie ominął, a jest bezcenny – napisał Paweł Konic, na co Szyc odpowiedział krótko: – Dokładnie!Od momentu narodzin syna Szyc nie szczędzi fanom uroczych kadrów z udziałem malucha. Aktor oszalał ze szczęścia, że Henio pojawił się w jego życiu. Również mama malucha – Justyna Nagłowska nie posiada się z rośnie jak na drożdżach i bardzo się zmienia. Kiedy Borys Szyc opublikował wideo z wizyty Henia u dentysty, nie dało się nie zauważyć, jak bardzo są do siebie Szyc z synkiem u dentysty. Jak wygląda Henio?W piątek Borys Szyc zamieścił relację na Instagramie, w której pokazał pierwszą wizytę synka u dentysty. Maluch dzielnie siedzi na kolanach taty i jak zaczarowany poddaje się zabiegom. Trudno nie zauważyć, że Henio jest bardzo podobny do znanego ojca. Zajrzyjcie do naszej Szyc z synem u dentystyBorys Szyc z synem u dentystyElwira SzczepańskaZ wykształcenia polonistka, z zawodu redaktorka. Miłośniczka crossfitu i zdrowego stylu życia. Wielbicielka francuskiego kina, włoskiej kuchni i filmów Stanisława Barei.
Kto z kim na ślubny kobierzec? Napisane przez Marek. Opublikowano w Lew (23 lipca - 22 sierpnia) Temperament, żywotność i zdrowie. Egocentryczność Lwa wymaga Zobacz, co zdarzy się pod jemiołą w te Święta! Zobacz, co zdarzy się pod jemiołą w te Święta! Przekonaj się, który bohater serialu „Lost: Zagubieni” mógłby być Twoją drugą połówką! Przekonaj się, który bohater serialu „Lost: Zagubieni” mógłby być Twoją drugą połówką! Przekonaj się, czy podejmiesz dobre decyzje i rozkochasz w sobie Pennywise’a – klauna straszącego w Derry! Przekonaj się, czy podejmiesz dobre decyzje i rozkochasz w sobie Pennywise’a – klauna straszącego w Derry! Nie masz pomysłu na prezent dla ukochanej osoby? Doradzimy Ci! Nie masz pomysłu na prezent dla ukochanej osoby? Doradzimy Ci! Twój miesiąc urodzenia wskaże, ile jeszcze będziesz czekać na to aż ktoś wyzna Ci miłość! Twój miesiąc urodzenia wskaże, ile jeszcze będziesz czekać na to aż ktoś wyzna Ci miłość! Odpowiedz na pytania i sprawdź, kogo ześle Ci los na ślubny kobierzec. Odpowiedz na pytania i sprawdź, kogo ześle Ci los na ślubny kobierzec. Karol? Dawid? A może Jan? Przekonaj się sama! Karol? Dawid? A może Jan? Przekonaj się sama! Kto w tym roku zostanie Twoim Mikołajem? Sprawdź już teraz! Kto w tym roku zostanie Twoim Mikołajem? Sprawdź już teraz! Sprawdź, który chłopak z norweskiego serialu „SKAM” zakochałby się w Tobie! Sprawdź, który chłopak z norweskiego serialu „SKAM” zakochałby się w Tobie! Sprawdźmy, co wiesz na temat związków celebrytów! Sprawdźmy, co wiesz na temat związków celebrytów! Przekonaj się, jaka Twoja cecha przyciąga płeć przeciwną! Przekonaj się, jaka Twoja cecha przyciąga płeć przeciwną! Zastanawiasz się, na ile Twoje uczucia są szczere, a na ile mogą być zmanipulowane obsesją? Sprawdź! Zastanawiasz się, na ile Twoje uczucia są szczere, a na ile mogą być zmanipulowane obsesją? Sprawdź! Chcesz poznać imię swojej miłości? Nic prostszego… Wybierz tylko obrazek! Chcesz poznać imię swojej miłości? Nic prostszego… Wybierz tylko obrazek! Zabaw się w jedną z gier Andrzejkowych i przekonaj się, czy czasem Twój but nie zagwarantuje Ci rychłego wyjścia za mąż. Zabaw się w jedną z gier Andrzejkowych i przekonaj się, czy czasem Twój but nie zagwarantuje Ci rychłego wyjścia za mąż. Sprawy uczuciowe wpływają na starzenie się naszego miłosnego serca. Sprawdź, w jakim wieku jest Twoje! Sprawy uczuciowe wpływają na starzenie się naszego miłosnego serca. Sprawdź, w jakim wieku jest Twoje! Odkryj swój sposób komunikacji w sprawach sercowych! Odkryj swój sposób komunikacji w sprawach sercowych! Jesteś nieszczęśliwie zakochana, a może szukasz tego „Jedynego”? Dowiedz się, jaka piosenka opisuje Twój stan emocjonalny! Jesteś nieszczęśliwie zakochana, a może szukasz tego „Jedynego”? Dowiedz się, jaka piosenka opisuje Twój stan emocjonalny! Wybierasz się na pierwszą randkę i niekoniecznie wiesz, jak się zachować? Doradzimy Ci! Wybierasz się na pierwszą randkę i niekoniecznie wiesz, jak się zachować? Doradzimy Ci! Jak myślisz, uwagę którego przystojniaka przyciągniesz? Sprawdź! Jak myślisz, uwagę którego przystojniaka przyciągniesz? Sprawdź! Sprawdzamy tolerancję na wielu płaszczyznach wobec osób LGBTQ+. Sprawdzamy tolerancję na wielu płaszczyznach wobec osób LGBTQ+. Wskaż swój miesiąc urodzenia i dowiedz się! Wskaż swój miesiąc urodzenia i dowiedz się! Jeżeli jesteś fanką tego zespołu, to koniecznie powinnaś to sprawdzić! Jeżeli jesteś fanką tego zespołu, to koniecznie powinnaś to sprawdzić! Kieruj się sercem przy wyborze inspirujących i klimatycznych zdjęć, a my dobierzemy dla Ciebie cytat o bożonarodzeniowej tematyce! Kieruj się sercem przy wyborze inspirujących i klimatycznych zdjęć, a my dobierzemy dla Ciebie cytat o bożonarodzeniowej tematyce! Do którego z nich najbardziej pasujesz? Przekonaj się! Do którego z nich najbardziej pasujesz? Przekonaj się! Jesteś singlem, a marzysz o ideale dziewczyny lub chłopaka? Podpowiemy Ci pierwszą literę jej/jego imienia! Jesteś singlem, a marzysz o ideale dziewczyny lub chłopaka? Podpowiemy Ci pierwszą literę jej/jego imienia! Już dziś sprawdź, za którego z chłopaków wyjdziesz za mąż! Już dziś sprawdź, za którego z chłopaków wyjdziesz za mąż! Przeznaczony jest Ci romantyczny związek, czy powinieneś być sam? Sprawdź! Przeznaczony jest Ci romantyczny związek, czy powinieneś być sam? Sprawdź! Odpowiedz na 7 pytań i dowiedz się, z jaką parą z anime, utożsamiasz się ze swoją drugą połówką! Odpowiedz na 7 pytań i dowiedz się, z jaką parą z anime, utożsamiasz się ze swoją drugą połówką! Sprawdź, co w najbliższym czasie usłyszysz od swojego crusha! Sprawdź, co w najbliższym czasie usłyszysz od swojego crusha! To jest quiz specjalnie dla zakochanych i par. Miłego rozwiązywania wszystkim! To jest quiz specjalnie dla zakochanych i par. Miłego rozwiązywania wszystkim! Lustereczko, powiedz przecie, kto pisany mi jest na świecie… Nastał magii czas, andrzejkowy wieczór czeka nas. Srebrna tafla zdradzi wnet oblicze wybrańca Ci… Lustereczko, powiedz przecie, kto pisany mi jest na świecie… Nastał magii czas, andrzejkowy wieczór czeka nas. Srebrna tafla zdradzi wnet oblicze wybrańca Ci… Sprawdź, któremu z dwudziestu męskich bohaterów anime wpadłaś w oko! Sprawdź, któremu z dwudziestu męskich bohaterów anime wpadłaś w oko! W którym kraju mówi się Te dua? A w którym Ti amo? Odpowiedz na te pytania w tym quizie! W którym kraju mówi się Te dua? A w którym Ti amo? Odpowiedz na te pytania w tym quizie! Widzisz swoje wady i zalety, a może tylko skupiasz się na swojej ciemnej stronie? Sprawdź! Widzisz swoje wady i zalety, a może tylko skupiasz się na swojej ciemnej stronie? Sprawdź! Przekonaj się, która postać stworzy z Tobą owocny związek! Przekonaj się, która postać stworzy z Tobą owocny związek! Jeżeli nie jesteś pewna, co do jego uczuć odnośnie Ciebie, wykonaj ten quiz. Upewnisz się w swoim przekonaniu lub zwyczajnie się dowiesz, jakie masz szanse. Powodzenia! Jeżeli nie jesteś pewna, co do jego uczuć odnośnie Ciebie, wykonaj ten quiz. Upewnisz się w swoim przekonaniu lub zwyczajnie się dowiesz, jakie masz szanse. Powodzenia!Kto z kim na ślubny kobierzec. Napisane przez Marek. Opublikowano w Bliźnięta (22 maja - 20 czerwca) Bystra, wesoła, błyskotliwa Bliźniaczka wymaga od partneraBystra, wesoła, błyskotliwa Bliźniaczka wymaga od partnera galanterii i inteligencji. Jej zmienne, kapryśne nastroje urozmaicają monotonią życia codziennego. Oboje cenieni w życiu towarzyskim. Gadatliwość. Kokieteryjna zdobywczość częściej przejawia się w rozważaniach teoretycznych i dysputach akademickich. Zamiłowanie do zmian pod każdym wzglądem. Intelektualizm wszechstronny, nieraz powierzchowny. Niespokojny duch. Zmienność upodobań i zainteresowań. Często pewna nieobliczalność. Bliźniaczka kryje w sobie kilka odmiennych od siebie kobiet. Co grozi Bliźniakom? Brak rozwagi i roztropności. Trzpiotowatość. To często przyczyny pochopnego doboru partnera(ki). PAN BLIŹNIAK I PANNA BARANDobór właściwej partnerki dla pana Bliźniaka jest nieco trudny. Panna Baran jest dla niego zbyt despotyczna. Oboje mają co prawda pewne cechy wspólne: są bystrzy, ruchliwi, myślą szybko. Oboje są domatorami. Lecz nie ma mowy o tym, aby arbitralnej pannie Baran udało się zawojować Bliźniaka. Wspomniane cechy wspólne wystarczyłyby może dla kontaktów towarzyskich obojga, do współpracy, przyjaźni lub sympatii, ale nie do małżeństwa, albowiem ich dobór seksualny jest zdecydowanie dysharmonijny. Bliższe kontakty między obojgiem prawie zawsze będą nietrwałe. PAN BLIŹNIAK I PANNA BYKKonserwatywna, stała i trochę zazdrosna panna ze znaku Byka działa na Bliźniaka dość krępująco. Chociaż początkowo może na partnerze zrobić dobre wrażenie, jednak rada by mu podciąć skrzydełka. Jej przyziemność łatwo deprymuje partnera, tak że z czasem wyłaniają się między nimi dysharmonie, czyniąc oboje obcymi sobie ludźmi. Pani Byk rozwodów nie lubi. Jemu jest to dość obojętne. Mogą żyć długo obok siebie, lecz nie zawsze ze sobą. Profesor Jung nie ma zdecydowanego zdania o tej parze. PAN I PANNA BLIŹNIAKAczkolwiek umysłowo oboje sobie odpowiadają, należy się jednak liczyć z wczesnym zobojętnieniem seksualnym, co z reguły bywa podłożem wszelkich rozdźwięków w małżeństwie. Obustronny brak stabilności, konserwatyzmu nie zawsze oddziałuje korzystnie. Więzy przyjaźni mogą być nieraz silne, lecz wzajemne zainteresowanie nie trwa długo. Tak więc małżeństwo między Bliźniakami nie rokuje szczęśliwego dłuższego pożycia. Profesor Jung przyznaje temu związkowi tylko 1 punkt. PAN BLIŹNIAK I PANNA RAKChwiejne i zmienne usposobienie intelektualisty Bliźniaka słabo harmonizuje z emocjonalnie nastawioną panną Rak. Przy niektórych konstelacjach możliwa jest harmonijna współpraca. Problemy seksualne rzadko kiedy będą w tym zestawieniu zajmowały miejsca ważniejsze. Spokojna i łagodna pani Rak wpływa dodatnio na nerwowe, nieraz zbyt ruchliwe usposobienie Bliźniaka. Domatorskie tendencje pani Rak rzadko kiedy znajdą uznanie u męża ze znaku Bliźniąt. Małżeństwo obojga może być szczęśliwe pod warunkiem, że pan Bliźniak będzie się więcej interesował domem i partnerką. Ale o wybuchach namiętności u obojga nie ma co mówić. Profesor Jung na stałość tego związku zapatruje się dosyć sceptycznie, przyznając mu tylko 2 punkty. PAN BLIŹNIAK I PANNA LEWNawiązanie stosunków między obojgiem partnerów nie jest trudne, jednak chyba nie na długo. Rzadko zdarza się, aby Bliźniak -- intelektualista mógł w pełni zaspokoić wymagania pani Lew, kobiety (przez duże K) tryskającej zdrowiem, o gorącym temperamencie. Oczywiście pani Lew pragnie mieć męża wyróżniającego się spośród tłumu stanowiskiem, wyższymi dochodami, będącego KIMŚ. Panna Lew kontakty intelektualne z mężem stawia na drugim planie. Na skutek różnic temperamentu grozi tej parze prędzej czy później rozstanie się. PAN BLIŹNIAK I PANNA PANNAJakakolwiek harmonia między Bliźniakiem a Panną jest znikoma. Sympatii starczyłoby im od biedy na współpracę zawodową, lecz na nic więcej. Nie spodziewajmy się większych uczuć miłosnych. Trudno będzie obojgu rozgrzać się nawzajem do siebie. Jeżeli w wyjątkowym wypadku dojdzie do jakiegoś związku między obojgiem, nie będzie on trwały. Podobnego zdania jest profesor Jung - i słusznie. PAN BLIŹNIAK I PANNA WAGAPan Bliźniak i panna Waga mogą tworzyć małżeństwo zgodne i harmonijne. Łatwo u nich o kontakty psychiczne, także i seksualnie harmonizują ze sobą. Waga to typ już z natury zgodny, zaś Bliźniak - o dziwo - do pani Wagi łatwo się dostosuje. Nie będzie im trudno utworzyć parę bardzo lubianą w życiu towarzyskim. Czarująca pani Waga łatwo przeforsuje swe postulaty u psychicznie nieco rozlatanego partnera. Oboje nie są małostkowi, nie przykładają szczególnej wagi do drobnych przeszkód w życiu codziennym, co daje podstawę harmonii we współżyciu.' Profesor Jung przyznaje tej parze bez wahania 5 punktów. PAN BLIŹNIAK I PANNA SKORPIONPanna Skorpion to domatorka, do życia podchodzi jednak zbyt poważnie. Bliźniak to trochę lekkoduch, lubi życie towarzyskie, nowe twarze, nowe sytuacje. Wywołuje to często zazdrość partnerki. Niesłusznie. Pani Skorpion lubi rządzić w rodzinie i w swym działaniu jest zdecydowana. Bliźniak to człowiek nastrojów, ona gorąca i namiętna. Problemy seksualne są u niej na pierwszym miejscu. Współżycie obojga będzie trudne i skomplikowane. Będzie je cechować brak wzajemnego zrozumienia. Profesor Jung przyznaje tej parze 2 punkty. Chyba za dużo. PAN BLIŹNIAK I PANNA STRZELECZgodność seksualna z okresowymi dysharmoniami. Liczne, wspólne zainteresowania, zgoda. Dużo rozmów o niczym. Strzelec lubi mieć rację. Bliźniak chociaż często gaduła, w zasadzie zgodny, ustępliwy, chętnie idzie na kompromis. Delikatny i subtelny. Małżeństwa te na ogół bywają udane. Wiąże ich ze sobą pewna kontrastowość. Spotykane czasem pewne sprzeczności w charakterach, w schematycznym ujęciu trudno są uchwytne. Profesor Jung przyznaje tej parze aż 5 punktów. PAN BLIŹNIAK I PANNA KOZIOROŻECDo serca pani Koziorożec Bliźniak nie ma łatwej drogi. Odrębne usposobienia, różne temperamenty. Bliźniak wesoły, ruchliwy, błyskotliwy. Znawca dobrych, subtelnych dowcipów, mało znajdzie zrozumienia u spokojnej, nieco melancholijnej pani Koziorożec. Pod względem seksualnym niezbyt sobie odpowiadają. Poza tym problemy te nie stoją u obojga na pierwszym miejscu. Bliźniak nieco lekkomyślny. Ona może trochę za bardzo obowiązkowa i poważna. Profesor Jung zapatruje się na związek obojga dość pesymistycznie, przyznając im tylko 1 punkt. PAN BLIŹNIAK I PANNA WODNIK Panna Wodnik i pan Bliźniak - ta para może być ze sobą szczęśliwa. Ich charaktery, usposobienia, upodobania harmonizują ze sobą. Oboje są żądni zmian i urozmaiceń. Nudzi ich przeciętność. Lubią podróże, towarzystwo i ruch. Łączy ich ze sobą bystrość myśli, błyskotliwość, inteligencja, oryginalność poglądów i zwyczajów. Oboje są trochę nieobliczalni, co czyni ich nawzajem tym bardziej interesującymi. Atrakcyjni, skłonni do niewinnych flirtów, które nie wywołują zgorszenia lub oburzenia u partnera(ki). Tylko w rzadkich wypadkach te dwa typy zodiakalne nie będą się ze sobą zgadzały. Profesor Jung przyznaje im 4 punkty. Słusznie. PAN BLIŹNIAK I PANNA RYBABliźniak ruchliwy i wesoły ekstrawertyk, Ryba zaś cicha, domatorska marzycielka, o bogatym życiu wewnętrznym. Nadmierna często towarzyskość Bliźniaka działa Rybce na nerwy. Pod względem seksualnym brak często wzajemnego zrozumienia i właściwej harmonii. Rybka erotycznie trudno pobudliwa, nie potrafi przywiązać do siebie niespokojnego Bliźniaka. W razie małżeństwa nie będzie się w ich domu nigdy widywało gwałtownych scen, lecz trwała dysharmonia i pewna obcość wzajemna doprowadzić mogą z czasem do rozłamu. Profesor Jung przyznaje tej parze tylko 1 punkt. Kiedy król Ptolemeusz wyruszył na wojnę do Syrii, aby pomścić śmierć zamordowanej tam siostry, Berenika, z miłości i lęku o życie ukochanego, ofiarowała Afrodycie - bogini miłości - swój piękny warkocz, bardzo wówczas cenioną ozdobę Kobiety oraz symbol kobiecości, szczęścia, nadziei.Było to duże poświęcenie.
Patrząc na okno mieszkania 9 przy Dąbrowskiego 14, sąsiedzi mieli wrażenie, że całe się porusza. Nieznośny odór, który czuć było na klatce schodowej, lokator tłumaczył problemem z toaletą. Ale sąsiadka z dołu, do której zaczęło się zbiegać robactwo, nie dała wiary tłumaczeniom mężczyzny. Po tym, co zobaczyła milicja po wejściu do środka, plotki o niechlujnym sąsiedzie zaczęły brzmieć jak komplementy. Bogdan Arnold był seryjnym mordercą kobiet, który zbrodni dopuszczał się w latach 60. XX w. w Katowicach Mordował pracownice seksualne, ich ciała rozczłonkowywał, część trzymał w skrzyni z chlorem, głowy gotował, a następnie wyrzucał na osiedlowy śmietnik Swój przydomek zyskał przez rój much, który grasował na ciałach zwłok w jego mieszkaniu Przeszukując mieszkanie, milicjanci cały czas wymiotowali Kamienica na Dąbrowskiego 14 nadal stoi, część odremontowanych pokoi wynajmowana jest w ramach wynajmu krótkoterminowego na popularnych serwisach. Pokój Arnolda stoi zamknięty od 1967 r. Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej Do dziś nie oszacowano, ile ofiar miał na swoim koncie Bogdan Arnold, gdyż kiedy je odnaleziono, były już w takim stanie rozkładu, że trudno było je od siebie oddzielić. Mężczyzna żył z rozkładającymi się zwłokami w malutkim mieszkaniu, a wydały go żerujące na ofiarach muchy. Po ok. 50 latach po tych wydarzeniach, przy Dąbrowskiego 14 w sąsiedztwie dawnego mieszkania seryjnego mordercy z Kielc, można zamieszkać w stylowym mieszkaniu na najem krótkoterminowy. Stylowe apartamenty z historią do wynajęcia Na historię Bogdana Arnolda trafiłam bardzo przypadkowo — przez facebookowy post, w którym opisano już nie tyle historię samego mordercy, ale losy lokum, w którym mordował i przetrzymywał rozkładające się zwłoki zabitych kobiet. Kamienica usytuowana przy Dąbrowskiego 14, w bardzo atrakcyjnym miejscu w Katowicach, stoi i ma się świetnie. Autorka wpisu wpadła na trop mieszkania do czasowego wynajęcia pod numerem 9, o wdzięcznej nazwie Boogie Woogie, na jednym z popularnych portali. Jednak po śledztwie w komentarzach okazało się, że numery mieszkań w budynku pozmieniały się, a mieszkanie Arnolda stoi zamknięte od czasu jego pojmania w 1967 r. Prawdopodobnie nikt o słabych nerwach nie byłby w stanie przespać tam nocy, wiedząc, co wydarzyło się w dawnym mieszkaniu Władcy Much. Kamienica przy Dąbrowskiego 14 w Katowicach, gdzie dokonywał zbrodni Bogdan Arnold Foto: Boogie Woogie Apartment Kim był Bogdan Arnold, czyli Władca Much z Katowic Urodził się 17 lutego 1933 r. w Kaliszu, był najstarszym synem z trójki rodzeństwa. Jego ojciec Eugeniusz był lutnikiem i współwłaścicielem fabryki fortepianów, matka zajmowała się sądem. Bogdan miał problemy w szkole. Pracował w fabryce fortepianów zarządzanej przez ojca, jednak najwidoczniej nie nadawał się do tej pracy — został zwolniony przez lenistwo i niewywiązywanie się z obowiązków. Ale było coś, z czym radził sobie świetnie — kontakty z kobietami. W ciągu 10 lat miał trzy żony, a w czasach pomiędzy małżeństwami nie narzekał na samotność. Jednak trudno było mu się ustatkować i zagrzać miejsca dłużej w jednym miejscu. Po raz pierwszy ożenił się, mając zaledwie 17 lat i szybko został ojcem. Małżeństwo rozpadło się po 7 latach przez jego słabość do alkoholu i agresywne zachowania wobec żony. Przez niepłacenie alimentów dwukrotnie znalazł się w więzieniu. Kolejną partnerką była Cecylia S., z którą żył w konkubinacie i miał dziecko. Na rozprawie zeznała, że pewnego wieczoru, kiedy Arnold wrócił pijany do domu, zgwałcił ją osiem razy w ciągu nocy, a podczas napaści kazał kobiecie, by ta go gryzła. Kobieta wyznała, że jej były partner miał niepohamowany pociąg seksualny i uprawiali do pięciu stosunków dziennie. Następny związek ponownie zaprowadził mężczyznę na ślubny kobierzec i podobnie jak pierwszy, zakończył się po roku, gdy kobieta dowiedziała się o nieślubnym dziecku, z którym mąż nie utrzymuje kontaktu. Bardzo szybko pobrał się po raz trzeci, ale i tym razem związek skończył się rozwodem. Trzecia żona podczas procesu wyznała, że mężczyzna upokarzał ją słownie, wiązał ręce i nogi drutem, gwałcił butelkami po wódce, katował, a następnie przepraszał i przytulał, co dopiero pozwalało mu osiągnąć satysfakcję seksualną. Do Katowic przeprowadził się w 1961 r. w celach zarobkowych. Zdobył pracę jako elektryk, a ówcześni współpracownicy i sąsiedzi postrzegali go jako człowieka sumiennego i pracowitego. Jedyne problemy, jakie miał, były wynikiem alkoholizmu. Zamieszkał pod adresem Dąbrowskiego 14/9 w niewielkim lokalu na poddaszu, w którym wcześniej znajdowała się pralnia. Bogdan Arnold podczas wizji lokalnej demonstruje, jak uśmiercał swoje ofiary Foto: Bogdan Arnold. Zdjęcia z wizji lokalnej z akt sprawy Kobiecie nie wypada Ze względu na swój problem z alkoholem większość czasu poza pracą spędzał w barach, gdzie poznawał swoje późniejsze ofiary. Pierwszą spotkał w barze Kujawiak w 1966 r. Młoda kobieta pochodząca z Wołynia poprosiła go, aby kupił jej piwo, gdyż w tamtych czasach kobiecie samej nie wypadało. Podczas rozmowy zwierzyła mu się, że nie ma gdzie spać, jednak tak naprawdę była to tylko przynęta, na którą mężczyzna dał się złapać. Kobieta była pracownicą seksualną i przed stosunkiem w mieszkaniu Arnolda przedstawiła mu swoją stawkę, na co ten wściekł się i wyprosił ją. Kobieta podarła bluzkę, mówiąc, że jeśli jej nie zapłaci, zgłosi się na policję i będzie miał kłopoty. Początkowo nie uległ, ale kiedy już wychodziła, obalił ją, zaczął dusić i zadał kilka ciosów w głowę młotkiem, który leżał na stole. Kiedy był pewny, że nie żyje, położył ją na tapczanie i poszedł napić się do baru. Wrócił szybko z obawy, że ktoś odkryje ciało i schował je w tapczanie, a następnie pił przez kolejne trzy dni. Początkowo planował spalić zwłoki, jednak nie miał węgla, a drewno jego zdaniem nie nadawało się do tego. Wyciął więc wnętrzności, które drobno pokroił i próbował spuścić w toalecie, a ciało włożył do drewnianej skrzyni obitej od wewnątrz blachą. Szukał w mieście sody kaustycznej, która miała rozpuścić ciało, ale nie dostał jej, dlatego kupił chlor, który zalał wrzątkiem i włożył do niego zaczynające rozkładać się ciało, co zatrzymało jego dalszy rozkład. Do tej skrzyni Arnold będzie dokładał później kolejne ciała. "Obciętą głowę włożyłem do garnka z ciepłą wodą. Nie mogłem znieść tego widoku, dlatego poszedłem się napić do baru. Kiedy wróciłem, postawiłem kociołek na elektryczny grzejnik. Zasnąłem. Po obudzeniu stwierdziłem, że zawartość kociołka zagotowała się" - czytamy w aktach sprawy. Ludmiła przeżyła napad Kolejną ofiarą również była pracownica seksualna. Ludmiła przeżyła napaść, ponieważ Arnold był zbyt pijany, aby zatrzymać kobietę. Zeznała, że siłą wciągnął ją do mieszkania, poddusił za pomocą ręcznika, spętał ręce drutem, pobił i zgwałcił. Z kamienicy wypuścili ją mieszkańcy, którzy zgłosili zajście na milicję. Jednak kobieta, będąc w szoku, nie była w stanie podać nic poza adresem, nie znała nazwiska sprawcy, a funkcjonariusze zbagatelizowali jej zgłoszenie prawdopodobnie z uwagi na jej zawód. Drzwi do kamienicy na Dąbrowskiego 14. Tylko jednej ofierze Bogdana Arnolda udało się nimi wyjść Foto: Bogdan Arnold. Zdjęcia z wizji lokalnej z akt sprawy Co do drugiej ofiary wiadomo tylko tyle, że poznali się w barze Mazur i że miała ok. 40 lat, natomiast co do reszty Arnold zmieniał zeznania tak często, że nie do końca wiadomo, co jest prawdą. Podobnie jak w przypadku pierwszej ofiary odciął głowę, dłonie i stopy, wnętrzności wrzucił do odpływu kanalizacyjnego, ciało do skrzyni. Głowę ugotował. Kiedy odkryto zwłoki, były już w takim stanie rozkładu, że nigdy nie zidentyfikowano tożsamości kobiety. Trzecią ofiarą również była pracownica seksualna. Stefania była osobą z niepełnosprawnością umysłową i sama miała zaproponować Arnoldowi swoje usługi. Spędzili ze sobą całą noc, rano mężczyzna chciał ją wyprosić, gdyż wychodził do pracy, a kobieta nalegała, aby mogła zostać do jego powrotu. Z obawy, że odkryje zwłoki, zgodził się, pod warunkiem jednak, że ta pozwoli się związać. Argumentował to strachem przed kradzieżą. Zgodziła się, ale morderca nie wyszedł do pracy. Przez kilkanaście godzin gwałcił kobietę, bił, raził prądem, a następnie udusił elektrycznym kablem. Z jej ciałem zrobił do samo, co z pozostałymi. Bogdan Arnold na wizji lokalnej w mieszkaniu na Dąbrowskiego 14/9 demonstruje, jak dusił ofiary Foto: Bogdan Arnold. Zdjęcia z wizji lokalnej z akt sprawy Ostatnią ofiarę poznał na dworcu autobusowym. Zaprosił do mieszkania, poczęstował jedzeniem i wódką. Po wspólnej nocy znowu wykorzystał schemat z wiązaniem rąk i zamiast wyjść do pracy, przez dwa dni brutalnie gwałcił i maltretował ofiarę, by na końcu udusić ją jej własną pończochą. Ale że w skrzyni nie było miejsca na kolejne ciało — zostawił je pod oknem. Arnoldowi kończyły się pomysły na pozbywanie się zwłok, nie wiedział, jak wynieść je z mieszkania bez wzbudzania podejrzeń, smród rozkładających się ciał roznosił się po kamienicy, a żerujące na ofiarach robactwo zaczęło wydostawać się z mieszkania. To nie mogło potrwać długo. Zbrodnia niedoskonała Zaczęło się od zapachu, który nie dało się porównać do niczego innego, jak tylko zgniłe, rozkładające się mięso. Kiedy sąsiedzi zwracali mu na to uwagę, mówił, że faktycznie zepsuło mu się mięso, które wcześniej przygotowywał lub zwalał wszystko na problem z toaletą. Kolejnym problemem była sąsiadka z dołu, do której przez szczeliny w suficie zaczęły dostawać się larwy i inne robactwo ze zwłok, które jej zdaniem, musiały pochodzić z jakiegoś rodzaju mięsa. Miała kilka starć o to z Arnoldem, ale z jakiegoś powodu nie zgłosiła sprawy na milicję. Zrobił to dopiero sąsiad z bloku naprzeciwko. Okno w mieszkaniu na Dąbrowskiego 14/9 zaklejone było gazetą, gdyż morderca nie chciał, by ktoś dostrzegł, co dzieje się w jego mieszkaniu. Na szybie zgromadziła się taka ilość much, że okno sprawiało wrażenie, jakby falowało. Zaniepokojony sąsiad przypomniał sobie, że dawno nie widział elektryka z sąsiedztwa, więc łącząc fakty i skargi sąsiadów na odór, pomyślał, że może mężczyzna umarł. 8 czerwca 1967 r. podzielił się swoimi obawami z milicją, która od razu udała się na miejsce. Bogdan Arnold na wizji lokalnej w mieszkaniu na Dąbrowskiego 14/9 demonstruje, jak ćwiartował ofiary Foto: Bogdan Arnold. Zdjęcia z wizji lokalnej z akt sprawy Milicjanci cały czas wymiotowali Już na klatce schodowej, czując fetor, funkcjonariusze domyślali się, co dzieje się w środku, dlatego wezwali kryminalnych. Do zamkniętego mieszkania weszli oknem, lecz po jego wybiciu strażak odmówił prowadzenia procedury bez maski przeciwgazowej. Smród był nie do opisania. Przeszukując mieszkanie, milicjanci cały czas wymiotowali. To, co ujrzeli po wejściu do mieszkania, oddaje opis z akt sprawy: "Pod parapetem leżały ludzkie zwłoki w stanie daleko posuniętego rozkładu. W łazience stała duża drewniana skrzynia murarska obita cynkową blachą. W jej wnętrzu ujawniono kilka ciał. Nie mogliśmy określić płci, ani nawet liczby zwłok. W cuchnącej, rozkładającej się ludzkiej tkance, ruszały się tysiące larw, poczwarek, owadów. Spod wanny wystawało owinięte w gazetę podudzie. Weszliśmy do kuchni. Na piecu stał garnek. Wiedzieliśmy już, co będzie w środku… na powierzchni gara pływała rozgotowana ludzka głowa. Na stole tykał budzik. Obok niego leżał mokry pędzel do golenia. Nie mieliśmy wątpliwości, że tutaj cały czas ktoś mieszkał". Wyjaśniło się także, skąd na Dąbrowskiego w krótkim czasie przybyło stado dzikich kotów. Jak się okazało, rozgotowane części ofiar morderca wynosił do kontenerów, a koty zjadały je. Arnold zobaczył, co dzieje się w jego mieszkaniu, gdy wracał z pracy. Uciekł na hałdy węgla. Był poszukiwany w całym ówczesnym województwie katowickim. Jego wizerunek rozpowszechniono w mediach. Został rozpoznany przez mieszkańców Katowic i ujęty 14 czerwca 1967 r. Bogdan Arnold na wizji lokalnej w mieszkaniu na Dąbrowskiego 14/9 w Katowicach Foto: Bogdan Arnold. Zdjęcia z wizji lokalnej z akt sprawy Upierał się, że był w pełni świadomy i poczytalny Podczas procesu i wizji lokalnej Bogdan Arnold ze szczegółami opowiadał, w jaki sposób znęcał się nad ofiarami, jak je mordował i co robił z ich ciałami. Upierał się, że był w pełni świadomy i poczytalny w trakcie zbrodni, co potwierdzili biegli sądowi. Proces trwał zaledwie sześć dni, wyrok zapadł 9 stycznia 1968 r. Bogdan Arnold został skazany na potrójną karę śmierci i karę dożywotniego pozbawienia wolności, lecz po rewizji zmieniono wyrok na czterokrotną karę śmierci. Wykonano ją 16 grudnia 1968 r. Przygotowując historię Władcy Much, wysłuchałam podcastów Piąte: nie zabijaj Justyny Mazur oraz Strefy Mroku. Tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej o seryjnym mordercy Bogdanie Arnoldzie, polecam książkę Andrzeja Gawlińskiego "Władca Much. Bogdan Arnold - seryjny morderca kobiet".
Jest jednym z najbardziej popularnych, cenionych polskich aktorów. Tomasz Kot odnosi kolejne sukcesy w życiu zawodowym. Fenomenalnie wciela się w kolejne role i podbija serca widzów. Prywatnie to szczęśliwy mąż i tata. Aktor niewiele mówi o swojej rodzinie i stoi na straży prywatności najbliższych. Wraz z ukochaną Agnieszką od 16 lat tworzą wspaniałe małżeństwo. Żona jest dla Tomasza Kota największym wsparciem. Jak się poznali? Kiedy zaczęła się ich historia? Przypominamy ją z okazji 45. urodzin aktora. Urszula Dudziak i Bogdan Tłomiński udowadniają, że nigdy nie jest za późno, by znaleźć miłość Połączyła ich pasja, plany i podejście do życia. Tomasz Kot poznał swoją żonę Agnieszkę w 2000 roku na spotkaniu ze wspólnymi przyjaciółmi. On kończył szkołę teatralną w Krakowie, ona Wydział Operatorski w Katowicach. Agnieszka spacerowała ze znajomymi aktora po krakowskich plantach. Podobno tak brzmiało pierwsze pytanie, jakie Tomasz Kot zadał swojej przyszłej żonie: „Cześć, jestem Tomek, wyjdziesz za mnie?”. „Dobrze, tylko nie dzisiaj.”, odpowiedziała. Ten dzień wyjątkowy dzień nadszedł sześć lat później. Na ślubnym kobiercu stanęli 30 września 2006 roku w Częstochowie. Ślub był cichy i skromny. Zakochanym zależało na tym, by wszystko utrzymać w tajemnicy i spokojnie spędzić go w gronie najbliższych osób. Aktor grał wówczas w serialu „Niania” i filmie „Skazany na bluesa”. „Obrączka jest spoko, fajna rzecz. Po kilku zakrętach poukładałem swoje życiowe klocki i jest to dość jasny i klarowny świat. Było nam z Agnieszką dobrze, więc ślub stał się kolejnym krokiem. Małżeństwo daje mi poczucie, że wiem, dokąd wracam”, zwierzał się aktor w wywiadzie dla Twojego Stylu. Czytaj także: Jacek Borcuch i Ilona Ostrowska. „Tulipany” poprowadziły ich na ślubny kobierzec, lecz pewna decyzja stanęła na drodze ich miłości… Fot. AKPA Fot. PIOTR ZAJAC/REPORTER Kim jest Agnieszka Kot, żona Tomasza Kota? Para doczekała się dwójki pociech: córeczki, Blanki i syna, Leona. Zarówno Tomasz Kot i jego żona, Agnieszka mają artystyczne dusze. Idealnie się rozumieją i uzupełniają. Zawsze mogą liczyć na swoje wsparcie czy szczerą opinię. To ze zdaniem ukochanej Tomasz Kot liczy się najbardziej, ma do niej stuprocentowe zaufanie i ceni jej wiedzę. „Agnieszka jest po operatorce w Katowicach, to zawsze mam kogo spytać, dlaczego obiektyw taki, a nie inny. Dzięki Agnieszce na maksa wkręciłem się w montaż”, wyznał aktor w wywiadzie dla „Playboya”. Ukochana wspierała Tomasza Kota podczas festiwali w Cannes i Los Angeles. Agnieszka Kot jest nie tylko świetną operatorką (na swoim koncie ma takie filmy jak: „Franciszek”, „Wyścig”, „Kaszel umarlaka" czy „Próba mikrofonu”), a także fotografką i współautorką książki dla dzieci ,,Senek", do której sama stworzyła kolaże. Oprócz tego, ukończyła także Psychologię Stosowaną na Uniwersytecie Jagiellońskim i zajmowała się terapią dziecięcą. To ona zajmuje się edukacją szkolną dwójki pociech. Blanka i Leon pod okiem mamy uczą się fenomenalnie. Jak dowiadujemy się z wielu artykułów, dzieci zdobywają najwyższe stopnie na egzaminach zewnętrznych. W 2021 roku żona aktora zaprezentowała krótki metraż „Jeszcze jeden koniec świata”, który stworzyła razem z ukochanym. Jak przebiegała ich współpraca? „Ta historia jest nam bliska, oczywiście ją przetworzyliśmy. Oczywiście, że się spieraliśmy. Historia z reżyserią towarzyszy mi długi czas. Oczywiście na wszystko musi przyjść dobry moment. To jest rodzaj mojej drogi, jej rozszerzania. Wcześniej nie miałam na to przestrzeni i trochę w siebie nie wierzyłam”, zwierzała się w rozmowie z Dzień Dobry TVN. Operatorka dodawała, że świetnie odnajdywali się na planie produkcji. „Tomek jest super na planie i strasznie ułatwia. Ma umiejętność dzielenia się wiedzą, którą ma. To też było trudne, bo upierałam się przy pewnych rzeczach i wyważałam otwarte drzwi”, mówiła. Kilka miesięcy temu na oficjalnym profilu Tomasza Kota na Instagramie ukazało się zdjęcie z ukochaną, wykonane w Wenecji. Na tamtejszym festiwalu aktor promował film „Żeby nie było śladów”. Poza nim w produkcji wyreżyserowanej przez Jana P. Matuszyńskiego zagrali również Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz Agnieszka Grochowska. „Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie z tego pięknego festiwalu!”, podpisał zdjęcie z ukochaną Tomasz Kot. Czytaj także: Córka Tomasza Kota idzie w ślady sławnego ojca! Blanka Kot zadebiutuje w dużej produkcji Źródło: Plejada, Na Żywo
Choć z pewnością przyjemnie jest podejmować codziennie nowe wyzwania w tej przygodzie prowadzącej na ślubny kobierzec, jednak nie zawsze wiadomo, jak można wykorzystać potencjał, jaki drzemie w Krakowie. Organizacja ślubu w Krakowie wymaga bowiem znajomości krakowskich realiów, które bywają specyficzne. Krakowianie są bowiem Droższe chrzty, komunie, wesela i pogrzeby. Ceny wzrosły nawet o 40 proc. Ani żyć, ani umierać Chcesz w większym gronie świętować chrzciny? Prowadzisz dziecko do pierwszej komunii? A może idziesz... do ołtarza? Szykuj się większe wydatki. Drożyzna postanowiła wprosić się także na rodzinne, huczne uroczystości. Drożyzna w sklepach i rosnące ceny prądu, gazu czy paliwa sprawiają jednak, że rosną też koszty organizacji takich imprez. Właściciele restauracji, hoteli, salonów sukien ślubnych, z którymi rozmawialiśmy, mówią o jednym: rosną nam koszty, musimy podnosić ceny. Już niedługo Paula Karpowicz wejdzie na ślubny kobierzec i powie przysięgę małżeńską swojemu narzeczonemu. Kto jest tajemniczym wybrankiem serca Pauli Karpowicz? Kim jest narzeczony Pauli Karpowicz? Okazuje się, że Grzegorz Zimecki jest narzeczonym Pauli Karpowicz. Jest on menadżerem gwiazd disco polo, w tym Topky, czy MiłegoPana.