Kilkunastoletnie auto z bogatym wyposażeniem to z jednej strony kusząca perspektywa, z drugiej – ryzyko większych wydatków. Bo „luksus” ma to do siebie, że jak działa, to jest całkiem przyjemny, ale jak już zacznie się psuć, potrafi być frustrujący. Tym bardziej że awarie lubią się nawarstwiać i występować po kilka naraz. Tym razem zajmiemy się niedziałającymi elektrycznymi szybami w VW Golfie IV. Poza tym jest to dość częsta przypadłość aut Grupy VAG z tego okresu, a wciąż cieszą się one sporym wzięciem na rynku wtórnym. W naszym egzemplarzu podnośnik w drzwiach kierowcy poddał się całkowicie – szybę trzyma taśma klejąca – natomiast ten po stronie pasażera jeszcze działa, ale jest już na ostatnich nogach. Szyba opuszcza się bardzo wolno, a podnosi z wyraźnym wysiłkiem, często trzeba jej nawet pomóc ręką. Średnio wygodne, na dodatek niezbyt bezpieczne. Diagnoza jest prosta: w obu parach przednich drzwi należy wymienić mechanizm sterujący. To i tak pół biedy, bo silnik elektryczny wydaje się w porządku – gdyby i on wymagał interwencji, naprawa byłaby bardzo droga. W serwisie dilerskim nawet nie pytamy o cenę takiej usługi, natomiast niezależny warsztat zażądał 800 zł. Niby nie aż tak dużo, ale sami załatwimy temat taniej. Wystarczy tylko odrobina zdolności manualnych i mniej więcej dwie godziny wolnego czasu. Odpalamy zatem internet – duże hurtownie proponują zestawy części po ok. 300 zł za stronę (zamiennik o dobrej jakości – zestawy naprawcze kosztują o połowę mniej!), co daje łącznie 600 zł. Części używane? Też są i kosztują niewiele – od niecałych 100 zł wzwyż. Wszystko sporo taniej niż w serwisie, pozwala zaoszczędzić całkiem pokaźną sumę. A więc do pracy! Demontaż okazuje się stosunkowo prosty: odkręcamy trzy śruby przy panelu sterowania szybami, kolejne śruby mocujące znajdują się przy zawiasie drzwi. Następny krok to ściągnięcie boczku drzwi, odpięcie okablowania i demontaż mechanizmu sterującego szybami. I już na pierwszy rzut oka widać, co boli: w drzwiach kierowcy doszło do awarii jednej z linek, zaś w prawych bliski wywieszenia białej flagi okazał się cały mechanizm. Koszt, stopień trudności Najwięcej czasu zabierze wam demontaż – to nieco skomplikowana czynność, ale do ogarnięcia przez mechanika amatora. Nasza rada: w poprawnym złożeniu może pomóc... dokumentacja zdjęciowa. Krosz: 300-600 zł Czas: 120 min. Trudność: dla średniozaawansowanych Naszym zdaniem To naprawdę nie jest trudne: gdy już uda się zdemontować boczek drzwi i rozpiąć sterowanie klamkami, reszta okaże się stosunkowo prosta. Za widoczny na zdjęciach zestaw Febi Bilstein trzeba jednak sporo zapłacić – ceny najtańszych zamienników zaczynają się od niecałych 150 zł. Tak czy inaczej – będzie taniej niż w serwisie. W galerii prezentujemy wymianę podnosników szyb w Golfie IV krok po kroku /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Delikatnie podważamy panel sterujący szybami – pod nim znajdują się trzy śruby mocujące. /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Ceny najtańszych zestawów zaczynają się od 150 zł . /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Boczek drzwi jest przykręcony na cztery śruby – odkręcamy je i delikatnie ściągamy plastik w kierunku ziemi. /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Okablowanie: rozpinamy wszystkie kostki oraz wtyczki, następnie bierzemy się do mechanizmu klamek drzwi (linki). Kolejny krok to demontaż elektrycznego silnika szyb. /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Przez otwory technologiczne dobieramy się do mocowania szyby – bez tego nie ściągniemy przegrody. /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Odkręcamy blaszaną przegrodę – z drugiej strony znajduje się sam mechanizm szyb (linki sterujące). /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Teraz możemy już wymienić popsute elementy – w przypadku drzwi kierowcy była to linka. /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Montaż w odwrotnej kolejności. Uwaga: zanim dokręcimy wytłoczkę, przeprowadzamy linki idące od klamki. /9 Wymiana podnośników szyb w VW Golfie IV Zanim zmontujecie wszystkie elementy do kupy, podłączcie panel i sprawdźcie, czy wszystko działa tak, jak powinno. Gdyby wtopa wyszła na jaw już po zakończeniu prac, trzeba by było demontować wszystko od początku.