Dołączył: 2013-11-12 Miasto: Liczba postów: 3114 22 października 2020, 08:44 ... na nowo ? Jestem od 6 lat w związku. Chciałabym trochę "ożywić" tą iskierkę,która jest na początku każdej relacji. Macie jakieś porady jak to zrobić ? Dołączył: 2017-08-17 Miasto: Białystok Liczba postów: 8122 22 października 2020, 09:25 to co było na początku.. To historia:) związek zmienia się i z czasem po prostu jest inaczej. Jeśli chcesz by facet szalal za Toba zawsze dobrym sposobem jest mega się wystroic na randkę by przypomniał sobie że ma atrakcyjną kobiete albo np nowa seksowna bielizna. Ale seksowna a nie jakaś babciowa pizamka. Kolejny sposób to rozląka:p pozwala za sobą zatesknic i przez chwilę znów być nierozlacznymi. Kolejna rzecz to być zajeta swoimi sprawami:p wtedy facet znów musi Cię gonić i trochę to wszystko odzywa. No, ale to są chwilowe rozwiązania. Większość par po około 10 latach jest po prostu jak stare dobre małżeństwo. Pewnie nie wszystkie:p ale jednak wiekszosc Dołączył: 2012-02-20 Miasto: Sosnowiec Liczba postów: 2224 22 października 2020, 09:32 Posłuchaj sobie tej babki. Słuchałam jej już jakiś czas temu, więc nie przytoczę dosłownie jej rad, ale kwintesencja z tego to mnie więcej: - znajdź hobby/pasję tylko dla siebie - kiedy Twój partner zobaczy, że jesteś w czymś dobry, że masz swoje życie, że masz nowych znajomych w ramach swojego hobby, że masz tą iskierkę w oku - to zacznie Cię pragnąć/podziwiać - znajdźcie wspólną "rzecz", coś co możecie robić razem, przy czym będziecie się śmiać i czuć dobrze - tęsknota, bycie czasem osobno, danie drugiej stronie przestrzeni i czasu, żeby zatęskniła Dołączył: 2013-11-12 Miasto: Liczba postów: 3114 22 października 2020, 09:42 Mieszkamy razem a w dobie korony to ciężko trochę o ten element zatęsknienia . Myślałam o jakiś spontanicznych ruchach typu ja w bieliźnie kiedy on się tego nie spodziewa, np. przy robieniu śniadania. Seksowna piżama, ale mieszkamy z jego matką i to wybija tą spontaniczność, nie pójdę w seksownej piżamce do łazienki żeby nie spotkać kogoś na korytarzu. Kiedy coś robimy trzeba zamknąć drzwi na klucz więc spontan też odpada. A może polecicie jakieś sklepy z fajną bielizną ? Dołączył: 2017-01-13 Miasto: Liczba postów: 3835 22 października 2020, 09:48 Jak dla mnie daremna jest miłość gdzie trzeba stroic się na randkę, żeby facet cię zauważył, albo gdzie trzeba uciekać, żeby facet mógł gonić kroliczka. po latach tym bardziej jest jak dla mnie większa bliskość i albo to uczucie jest albo nie ma, związek też przechodzi etapy , podlega wpływowi różnych wydarzeń i na tej podstawie ta iskra działa, że możesz na drugiej osobie polegać, że udzieli ci wsparcia itd. że z każdym rokiem potwierdza sie że to właśnie ta osoba na całe życie Dołączył: 2013-11-12 Miasto: Liczba postów: 3114 22 października 2020, 09:57 Jak dla mnie daremna jest miłość gdzie trzeba stroic się na randkę, żeby facet cię zauważył, albo gdzie trzeba uciekać, żeby facet mógł gonić kroliczka. po latach tym bardziej jest jak dla mnie większa bliskość i albo to uczucie jest albo nie ma, związek też przechodzi etapy , podlega wpływowi różnych wydarzeń i na tej podstawie ta iskra działa, że możesz na drugiej osobie polegać, że udzieli ci wsparcia itd. że z każdym rokiem potwierdza sie że to właśnie ta osoba na całe życie Uczucie między nami jest, to ,że możemy na sobie polegać to jedna kwestia, to że jest to osoba na całe życie to druga, co nie zmienia faktu ,że o związek powinno się dbać zawsze a nie tylko na początku. Znamy się jak łyse konie, spędzamy ze sobą dużo czasu i nie widzę nic złego w tym ,że chcę dodać trochę żaru do palącego się ogniska :P Dołączył: 2017-08-17 Miasto: Białystok Liczba postów: 8122 22 października 2020, 10:19 KlaudiaGriffin napisał(a):Noma_ napisał(a):Jak dla mnie daremna jest miłość gdzie trzeba stroic się na randkę, żeby facet cię zauważył, albo gdzie trzeba uciekać, żeby facet mógł gonić kroliczka. po latach tym bardziej jest jak dla mnie większa bliskość i albo to uczucie jest albo nie ma, związek też przechodzi etapy , podlega wpływowi różnych wydarzeń i na tej podstawie ta iskra działa, że możesz na drugiej osobie polegać, że udzieli ci wsparcia itd. że z każdym rokiem potwierdza sie że to właśnie ta osoba na całe życie Uczucie między nami jest, to ,że możemy na sobie polegać to jedna kwestia, to że jest to osoba na całe życie to druga, co nie zmienia faktu ,że o związek powinno się dbać zawsze a nie tylko na początku. Znamy się jak łyse konie, spędzamy ze sobą dużo czasu i nie widzę nic złego w tym ,że chcę dodać trochę żaru do palącego się ogniska :P może niefortunnie zatytulowalas wątek;p rozkochanie faceta może sugerować że jest problem z uczuciami, ale ja odebrałam to tak jak piszesz i zrozumiałam raczej że jako taka "chemia" nie jest taka jak na początku. Iskrzenie w związku to co innego niż miłość. Dołączył: 2013-11-12 Miasto: Liczba postów: 3114 22 października 2020, 10:25 rozpalić wydało mi się jeszcze mniej adekwatne bo to nie chodzi stricte o seks. Hehe no cóż ;) szukam też jakiś fajnych perfum, właśnie na wieczór ,których będę używać tylko na wieczór, kupiłam calvin klein obsession night ale "to nie to" mlodapanna2020 Dołączył: 2020-01-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1213 22 października 2020, 10:40 Ale co dokładnie jest nie tak, albo tobie/wam brakuje? Bo nie wiadomo co dokładnie doradzić :) Myślę, że jeśli w związku obie osoby dbają o siebie na wzajem (mam tu na myśli codzienne drobnostki, seks i ogólny szacunek), robią sobie niespodzianki, chodzą na randki, pamięta się na codzień o przytuleniu, pocałunkach i mówieniu "kocham cię" to nic więcej nie trzeba robić. To są niby drobnostki, ale dzięki nim związek jest idealny, moim zdaniem :) Dołączył: 2017-08-17 Miasto: Białystok Liczba postów: 8122 22 października 2020, 10:40 KlaudiaGriffin napisał(a):rozpalić wydało mi się jeszcze mniej adekwatne bo to nie chodzi stricte o seks. Hehe no cóż ;) szukam też jakiś fajnych perfum, właśnie na wieczór ,których będę używać tylko na wieczór, kupiłam calvin klein obsession night ale "to nie to" ja kupiłam ostatnio yves saint laurent libre Intense i mega mi się spodobały:) mojemu mężowi tez:p to może spróbuj w te strone:) tyle że one są slodkie
Witam! Mam 18 lat, jakiś czas temu zakochałam się w 19-letnim chłopaku z którym jestem w relacji fwb. Nie wiem jak go w sobie rozkochać a chciałabym być z nim w związku. Mimo, że jesteśmy w relacji friends with benefits to normalnego seksu jeszcze nie uprawialiśmy. On zawsze się o mnie martwi i troszczy. Potrafi przegadać ze mną cały dzień a nawet przez półtorej godziny dyskutować ze mną, żebym np. przestała palić, bo on się martwi o moje płuca. Co mogę zrobić, żeby on zapytał się mnie kiedyś o bycie razem?
Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Jak go rozkochać ? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1892) Szkoła - zapytaj
musisz się na prawdę zastanowić, bo potem oboje mogą mieć do Ciebie pretensje, jak Ci nie uwierzy to ona Cie znienawidzi i może zrozumieć to tak jakbyś chciała z tym kolesiem być... on może się od Ciebie odwrócić za to że zniszczyłaś tak idealny (dla niego, bo robi co chce) związek chyba, że umówisz się z nią na taką bardzo szczerą babską rozmowę, poinformujesz ją przy tym że nie chcesz dla nich zle, tylko dobrze, sama miałaś problemy, bo zastanawiałaś się czy poinformować ja o tym, czy nie, że zle się z tymi informacjami czujesz, że gdybyś była na jej miejscu to byś chciała o tym wiedzieć, itd ;]
Istnieje 6 podstawowych rzeczy, które dziewczyna może zrobić aby rozkochać w sobie chłopaka " 1. patrz się na chłopaka, tak długo, aż on popatrzy na ciebie, a jak już popatrzy to po paru sekundach odwróć wzrok. Tak żeby wiedział że masz coś do niego, ale że nie patrzysz się na niego jak obrazek, to ich odstrasza.
"Siedzieliśmy z kolegą dwie noce z rzędu w pracy. Zadanie zostało wykonane, a my po pracy skoczyliśmy jeszcze na drinka i tak jakoś potoczyło" - przyznaje Magda (30 lat). W miejscu pracy spędzamy przeciętnie jedną trzecią swojego życia, dlatego nie dziwi nas fakt, że często zakochujemy się w koledze lub koleżance z tej samej firmy czy organizacji, w której pracujemy. Nie zawsze kończy się jednak happy endem. Wiele par początek swojej znajomości zawdzięcza pracy w tej samej firmie, a wyjazdy integracyjne często są doskonałą okazją do poznania partnerki/partnera W wielu przypadkach wspólne miejsce pracy sprzyja tzw. "biurowym romansom" "Nie wiem, co będzie, ale na ten moment mogę powiedzieć, że zaczęliśmy snuć plany na wakacje i w ogóle. Okazała się po prostu inna, niż myślałem" - mówi jeden z mężczyzn Ze względu na to, że pracy zawodowej poświęcamy tak wiele czasu, to naturalne wydaje się, że spędzamy go także z osobami, które z nami współpracują. Praca nad projektem, który wymaga zaangażowania, praca na tak zwanych deadlinach wyzwala emocje, które współodczuwamy z kimś, kto z nami blisko pracuje - jak się pojawia adrenalina, to łatwo się zakochać. - Pamiętam, że zaczęłam pracować w nowym miejscu - mówi Kamila (30 lat). - Nowi znajomi, nowe wyzwania. Rozstałam się wówczas z moim narzeczonym i jedynym skutecznym lekarstwem, żeby jakoś to rozstanie przeżyć, było rzucenie się w wir pracy. Nowe projekty, nowe wyzwania. I tak się stało, że musiałam z dnia na dzień opracować wielomilionowy budżet do jakiegoś ważnego projektu. Siedzieliśmy z kolegą dwie noce z rzędu w pracy. Zadanie zostało wykonane, a my po pracy skoczyliśmy jeszcze na drinka i tak jakoś potoczyło. On się we mnie zakochał, ja niestety nie byłam gotowa na nowy związek. W innym przypadku kto wie, może by coś z tego było. "Warto brać los w swoje ręce" Zdarza się także, że ludzie nie pracują razem, tylko w różnych działach. Spotykają się jednak na stołówce, firmowym barze, na korytarzu, w archiwum. Wymiana spojrzeń, krótka rozmowa czasami wystarczy, żeby ktoś nam "wpadł w oko". - Znam taką parę u nas w pracy. Ona pracowała w innym departamencie, ale często przychodziła do naszego działu, bo musiała załatwiać różne sprawy. I zawsze chciała, żeby te sprawy załatwiał mój kumpel Karol - wspomina Jarek (36 lat). - Po kilku miesiącach dostałem od niej wiadomość, że Karol bardzo jej się podoba. Nie powiem, zaskoczyła mnie jej bezpośredniość, ale przynajmniej wiedziała, czego chce od życia i od Karola. Powiedziałem mu, że podoba się Karolinie i żeby coś z tym zrobił. No w sumie trochę się wahał na początku, ale zaprosił ją na kawę i jakoś to się tak potoczyło później. Teraz już są małżeństwem. Jak widać, warto brać los w swoje ręce. Romans w pracy - Shutterstock Rozkręcając własną firmę Zdarza się także, że ludzie, którzy stają się partnerami w biznesie, stają się nimi również w życiu zawodowym. Jeden z mężczyzn opowiedział historię, jak wspólnie z koleżanką założył firmę. Ona była wtedy w związku, on też miał dziewczynę. Jednak wspólna praca nad rozkręcaniem wspólnego biznesu była tak absorbująca, że spędzali wspólnie nawet po kilkanaście godzin dziennie, także w weekendy. Mężczyzna przyznał, że najbardziej zbliżyły ich do siebie trudne sytuacje związane z prowadzeniem firmy. Najpierw przydarzyło im się włamanie i kradzież cennych przedmiotów z firmy, potem proces z klientem o wypłatę wynagrodzenia, w końcu oszustwo jednego z pracowników. Przyznał, że w takich chwilach pojawiały się bardzo silne emocje i zdawał sobie sprawę, że tylko on i jego wspólniczka rozumieją się bez słów, bo przeżywają to w taki sam sposób. Później przyznał, że oboje nie znaleźli wystarczającego wsparcia i zrozumienia we własnych związkach. Zaskoczyło ich nagłe uczucie, które ich połączyło. Dziś są małżeństwem, dalej oboje prowadzą firmę. Wyjazdy integracyjne Również wyjazdy integracyjne sprzyjają zakochiwaniu się. Wiele osób przyznaje, że to dobry moment na poznanie koleżanki lub kolegi z pracy z innej strony. W luźnej atmosferze, poza biurem łatwiej o to, by zobaczyć jak ktoś funkcjonuje "bez maski" zawodowej. - Na Magdę w ogóle nie zwracałem uwagi w pracy. Ot, sekretarka szefa, zawsze miła, uczynna, uśmiechnięta, życzliwa, no i ładna, muszę przyznać, ale wydawało mi się, że nie w moim typie. Mnie się zawsze podobały takie dziewczyny przebojowe, a nie tak zwane szare myszy - podkreśla Paweł (27 lat). - A tu szef poprosił, żeby to właśnie ona zorganizowała wyjazd integracyjny i powiem szczerze, że to, jak wszystko dopięła na ostatni guzik, jak to fajnie wypadło, zrobiło na mnie duże wrażenie. Zaczęliśmy rozmawiać przy kolacji, potem były tańce, basen i jakoś tak popłynęliśmy. Ale w fajny sposób. Teraz ciągle się z nią spotykam, nie wiem, co będzie, ale na ten moment mogę powiedzieć, że zaczęliśmy snuć plany na wakacje i w ogóle. Okazała się po prostu inna, niż myślałem i to mnie pozytywnie zaskoczyło. Ciąg dalszy artykułu pod infografiką... Gdzie najtrudniej znaleźć żonę w Polsce? [INFOGRAFIKA] - Polska Grupa Infograficzna / własne Uwaga na romans! Niektórzy przyznawali, że organizacja, w której pracujemy, to nie tylko miejsce, w którym możemy poznać przyszłego partnera lub partnerkę, ale także okazja do romansu niekoniecznie kończącego się "happy endem". Są osoby, które uważają, że praca zawodowa sprzyja romansom, także ludzi, którzy już są w związkach. To, co pojawia się w wypowiedziach tych, którzy przeżyli nieszczęśliwy romans w pracy, to przede wszystkim ostrzeżenia, że "nie warto takich przeżyć sobie fundować" – jak stwierdziła jedna z wypowiadających się na ten temat kobiet. Przyznała, że zakochała się w swoim szefie. Spędzali ze sobą bardzo dużo czasu, wspólnie wyjeżdżali w delegacje. Historia bardzo klasyczna. On miał żonę i dwójkę dzieci. Ona była nieprzeciętnie atrakcyjna, dobrze wykształcona. Pojawiło się uczucie. Romans trwał półtora roku. Kobieta przyznała, że na początku wierzyła, że mogą być razem, że ją kocha i odejdzie od żony. Powiedziała, że wierzyła, że naprawdę się zakochał, ale zobowiązania wobec dzieci były silniejsze i został z rodziną, a ona zmieniła pracę. Żałowała, że ten romans przydarzył się w pracy, ponieważ bardzo ją lubiła, ale niestety sprawy się bardzo skomplikowały i nie mogła w niej zostać, ponieważ "musiałaby ponieść za duże koszty emocjonalne". Należy pamiętać, że strzała Amora może nas dosięgnąć zawsze i wszędzie, a przed wszystkim niespodziewanie dla nas samych. Również w miejscu pracy. Tym bardziej, że większość z nas spędza w nim bardzo dużo czasu. Wspólna praca zbliża, pojawia się sympatia, z dnia na dzień bliższe więzi. Czasem emocje wybuchają nieoczekiwanie. Praca to też dobre miejsce, aby przyjrzeć się potencjalnemu partnerowi. W jaki sposób się zachowuje? Czy jest otwarty, pomocny, życzliwy dla innych? Czy łatwo wpada w złość i irytację w trudnych sytuacjach, czy jest opanowany? To dobre pole do obserwacji. I te nasze spostrzeżenia często dużo nam mogą powiedzieć o osobowości, cechach charakteru czy wartościach drugiej osoby. Należy tylko uważać, z kim spędzamy wiele godzin, pracując przy wspólnym projekcie. Czy jest to sympatyczny kolega będący singlem, czy też ma już partnerkę. Niby serce nie sługa, ale jednak mamy wpływ na to, kogo wybieramy sobie na obiekt pożądania. Warto robić to z głową, bo jeśli romans nie przetrwa, czasem trudno jest pozostać w miejscu pracy ze względu na tak zwane koszty emocjonalne. Problem pojawia się wtedy, kiedy pracę bardzo lubimy, a musimy ją zmienić. Na szczęście życie pokazuje także wiele historii par, które praca połączyła na dobre i na złe. Chcesz się podzielić swoją opinią? Napisz: redakcja@ Źródło:.