Z pierwszym chłopakiem, z którym byłam 4 lata, nie mieszkałam w ogóle. Z drugim zamieszkałam po dwóch latach, ale po 6 miesiącach się rozstaliśmy. Nie jestem raczej osobą, która decyzje podejmuje pochopnie, tym bardziej dziwię się, że teraz rozważam takie szaleństwo. 5 tygodni temu poznałam Arka.
Rozstanie z chłopakiem zazwyczaj nie należy do łatwych momentów w naszym życiu. Jak przetrwać trudne chwile i nie popaść w depresyjny nastrój? Niestety bez niego się nie obędzie. Musimy dać sobie prawo do łez, smutku i uczucia pustki. Po kilku tygodniach, miesiącach nasz nastrój powinien zacząć się uważają, że przykre uczucia, jakie towarzyszą nam po rozstaniu z wieloletnim partnerem, są identyczne, jak te, które przeżywamy podczas rozwodu czy śmierci bliskiej osoby. Również czas żałoby jest identyczny. Ze stratą radzimy sobie w określonej kolejności. Najpierw towarzyszy nam złość, ból, który z czasem zamienia się w towarzyszącą nam pustkę. Dopiero później naprawdę jesteśmy w stanie zaakceptować bieg poradzić sobie z rozstaniem?Rodzina, przyjaciele i znajomi – ich obowiązkiem, mowa tu o tych pierwszych, jest wysłuchanie naszych żalów, nawet jakby miały trwać niemiłosiernie długo i niekomentowanie ich w pretensjonalny sposób Weź się w garść. Weźmiemy się przecież, po prostu jeszcze nie teraz. To właśnie najbliższi ludzie powinni mieć chusteczki higieniczne w jednej, a bilety do kina w drugiej ręce. Wspólne wieczory gier planszowych czy karcianych to również dobra propozycja dla tych, którzy nie chcą przeżywać bolesnego rozstania w samotności. Wypicie wina z przyjaciółką również pomoże, co nie jest chyba szczególnie i seriale – Sztuka zrywania, Anne Hall, 500 dni miłości, Kobiety pragną bardziej to tylko kilka tytułów filmów po które warto sięgnąć po rozstaniu z partnerem. Nie sposób nie zauważyć jednak, że propozycje te powiązane są z tematem relacji damsko-męskich. A może by tak całkowicie odciąć się od tych kwestii i zanurzyć w zupełnie inny świat? Idealne mogą okazać sią horrory. Sprawdzą się zarówno te kultowe np. Ring czy Obecność, ale także produkcje klasy B. Jeżeli bardzo się ich boicie, to dajcie sobie spokój, gdyż możecie jeszcze bardziej odczuć podczas ich seansu brak męskiego ramienia przy boku. Zawsze mamy opcję trzecią – dramaty prawnicze. Morderstwa i niewyjaśnione zaginięcia, a przede wszystkim procesy, które prowadzą do ich rozwikłania. Na ich tle rozstanie z chłopakiem – może wydać się czymś błahym. Zmiana – czy to długości, czy koloru włosów, stylu życia, a nawet miejsca zamieszkania. Każda z nich sprawi, że bardziej skupiać się będziemy na tym, że otwieramy nowy rozdział w naszym życiu, a nie zamykamy – stary. Warto poradzić sobie z rozstaniem? -cdPraca i kreatywność – warto rzucić się w wir obowiązków zawodowych. Pracoholizm po rozpadzie związku jest jak najbardziej wskazany. Silne emocje, które towarzysza temu wydarzenia wzmagają również naszą twórczość. W końcu nie bez powodu mówi się o tym, że najlepsze utwory znanych muzyków pochodzą z czasów, gdy ci przeżywali bolesne rozstanie. Niech twój ból stanie się twoją siłą, a awans w pracy lub odkrycie w sobie nowej pasji jej dowodem. Daj sobie siebie – nie jest dobrze, jeżeli jedyne myśli, jakie towarzyszą nam po rozstaniu to takie, w których się za nie obwiniamy. Niezależnie od tego, kto podjął taką decyzję, nie wzięła się ona z przysłowiowego sufitu. Nie wyszło wam, bo najwidoczniej mieliście inne życiowe priorytety lub jedno z was zawiodło oczekiwania drugiego. Nie da się zmienić charakteru drugiej osoby, a już na pewno nie w 100%. Powtarzanie sobie w myślach, że oddaliliście się od siebie, bo nie wystarczająco z siebie dawałaś lub nie potrafiłaś docenić, tego, co masz – nie ma sensu, może natomiast przysporzyć jeszcze większego mimo podjęcie ww. czynności, nadal nie możemy sobie poradzić z utratą ukochanej osoby, warto zasięgnąć porady specjalisty. Umówmy się na wizytę z psychoterapeutą, który najlepiej oceni przyczyny naszego stanu, a także szczegółowo wyjaśni psychiczne mechanizmy, jakie w nas zachodzą. Osoby, które najgorzej znoszą rozstanie to z reguły jednostki niepewne siebie, z traumami z dzieciństwa lub poczuciem, że już nigdy nie znajdą nikogo na miejsce osoby, która odchodzi z ich życia. To one mają najczęściej tendencje do błagania partnera, aby ich nie opuszczał. Wolą to niż cierpienie, które towarzyszy im w samotności i kłębiące się w głowie myśli, dotyczące tego, jak bardzo są one beznadziejne i jak bardzo ich życie legło w zależna dotyczy osób o dość ciekawej konstrukcji charakteru. Są one niesamodzilone i przesiąknięte lękiem o to, że nie poradzą sobie w życiu, uważają się za ludzi niekompetentnych, a każde wyzwanie ich przerasta. Są ugodowe i bardzo bojaźliwe, często rezygnują z podjęcia jakiejś pracy, ponieważ boją się o to, że zostaną w niej przysłowiowo zjedzone. Także osoby, dotknięte tą chorobą psychiczną, mają duże problemy z poradzeniem sobie z rozstaniem. Przyczyny osobowości zależnej to czynniki genetyczne i ZDJĘCIE: @takmeomeo ZOBACZ TEŻ:Bill Cosby trafił do więzienia. Został skazany za molestowanieOlga Frycz URODZIŁA! „Cudowne maleństwo”Anna Mucha pokazała SYNKA! To prawdziwy łobuziakźródła:
Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:06:58 Jestem z Marcinem 2 lata, jego ojciec od samego początku mnie nie akceptował tak po prostu, nigdy nic mu nie zrobiłam ani nic. Z chłopakiem też ostatnio źle się układa, najbardziej boli go to, że nie pozwalam mu zbyt dużo pić alkoholu bo kilka razy powiedział za dużo pod jego wpływem i przesadził, cały czas ma o to do mnie pretensje. Dzisiaj właśnie usłyszał przypadkiem rozmowę swojego ojca z jakimś sąsiadem, że podobno ja zmieniłam Marcina, pracuje za małe pieniądze w pizzeri, nie ma żadnych pieniędzy (podobno na mnie wydaje ostatnie grosze)nic sobie nawet nie kupi. Ja często się przeprowadzam bo wynajmuje mieszkanie z mamą nie mamy żadnego mieszkania na własność- też o tym wspominał w rozmowie. Mówił, że caly czas sie przeprowadzam, nic swojego nie mam, zadnego miejsca zaczepienia itp. Powiedział, że ogólnie czarno widzi nasz związek. Wspominał też ze niby jak skoncze w maju tego roku szkole gdzie bedziemy mieszkac jak nie mamy nic na start. Pewnie chcialby synową która ma coś do zaoferowania, niedość, że jestem raczej z biednej rodziny, nie mam ojca to jeszcze przeprowadzam się nawet kilka razy w roku. Chciałby synowa z dobrego domu. I właśnie jak zadzwonil do mnie Marcin i mi o tym opowiedział napisal mi smsa ze on to slabo widzi kłóci sie z rodzicami caly czas (zaczęło sie to odkąd jestesmy razem), jak nasze zycie ma wygladac w przyszlosci za marne 1000 zl itp. I tu właśnie pytanie jak to wszystko rozegrać, męczy mnie to że jego ojciec ma mnie za najgorszą, jeszcze przeze mnie Marcin ma problemy w domu itp. wspominał tez ze myslał o tym jak byloby gdybysmy sie rozstali... Mam tego dość i tyle, tyle by tu pisac o tym. Proszę poradźcie coś Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:11:18 to niech znajdzie sobie nadzianą pannę i niech go utrzymuje. SZOK, dopiero kończysz szkołę, czego on od ciebie oczekuje? jak wasze życie ma wyglądać za 1000zł miesięcznie? To może rzuć szkołę i zacznij pracować by jego zadowolić? Chyba coraz bardziej skłania się co do opinii ojca, zamiast cię wspierać to jeszcze dołuje... Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:15:56 biedna jak sama napisalas - w maju konczysz szkole. poszukaj pracy, zacznij juz eraz jako jakas pomoc np w kuchni czy cos, albo opiekunka. i wtedy pokazecie jego tacie, że sie mylil, że sobie poradzicie i mozliwe, że tata zmieni o tobie zdanie Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:16:07 Dziwni są Ci ludzie...po co wpiepszają się w związki swoich dorosłych dzieci? Boże, ciesze sie ze ja nie mam takich problemow. Twoj chlopak racja...powinien Cie wspierac a nie dodatkowo dokladac Ci zmartwien, nie rozumiem takiego czegos Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:17:02 Niemiła sytuacja. Może jego ojciec chciałby żebyś motywowała faceta. Wiesz żeby znalazł lepszą pracę, cele życiowe itp itp. To że nie masz ojca przeprowadzasz się na okrągło i pochodzisz z mało zamożnej rodziny nie powoduje że jesteś "tą najgorszą". Powiedz masz jakieś plany na życie ? Robisz coś z tym ? Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:23:56 Planować to ciezko, chce zdac mature i znaleźć pracę, musze chociaz jakis pokoj wynajać czy cos bo mama to mnie tez do tego wszystkiego dobija normalnie trageedia jakas, załamać sie mozna. Dzieki, że próbujecie coś poradzic ale najbardziej to przydałaby sie rozmowa w 4 oczy z kims komu mozna zaufac, bo wszystkiego nie da sie tak dokladnie opisac i zobrazowac. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-23 15:25 przez idielaughing. Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:24:45 Bardzo mi ciebie żal. Jak może tak wypowiadać się o Tobie,przecież nikt nie wybiera sobie tego gdzie się urodził,czy w biednej czy w bogatej rodzinie. Jeśli chłopak zadecyduje ,że chce się rozstać nie żałuj tego naprawdę,bo w przyszłości chciałabyś być ciągle poniżana? Na pewno nie. Skończysz szkołę,zaczniesz pracować i nie musisz wysłuchwać jakiś chorych uwag na ten temat. Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:28:14 takiego chlopaka co tak mowi walnełabym w łeb i tyle, niech sobie szuka bogatej panny gdzie indziej Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:29:37 Wiesz , a co rodzice myślą , że znajdzie bogatą Panią Dyrektor , która go będzie utrzymywać ? Sami sobie przeczą ... a ten chłop to dupa Twój - sorki. Wiem , że jest pod silnym wpływem ojca być może i ich zdania ,ale chyba ma swoje uczucia i albo Cie kocha i zlewa rodziców labo odpuść go sobie. Że niby przez Ciebie w pizzerii pracuje ? Pracuje tam gdzie znalazł pracę i niech sam zadba o swoją przyszłość , a nie ojciec będzie mu dzianej synowej szukał. Żenada , uciekaj od tak prosto myślących ludzi ... sory jeśli uraziłam kogoś pisząc to. Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:32:20 Biedna.. nie rozumiem Twopjego chlopaka a tymbardziej ojca jego.. nie twoja wina, że masz taka sytuacje w domu! a facet tez nie lepszy..ze wzgledow fonansowych sie boi o wasza przyszlosc? Jakby prwidziewie kochał mialby to w dupie.. Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:48:56 Musisz sie dobrze zastanowic czy na pewno chcesz z nim byc? On Cie nie szanuje. Pijaństwa tez nie lubie, nawet z chlopakiem nie chce rozmawiać gdy cos wypije. Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:49:20 Taki facet to szmata a nie chłopak się mna interesowal ale jak zobaczyl z jakiego domu pochodze (nie przelewa się)rodzice nie maja dobrej pracy to przestał się mna interesować. Ostatnio widziałam na nk go ozenil się z jaks brzydka ale nadziana panna wiec takich to omijac. Rozstanie z chłopakiem 23 lis 2013 - 15:53:12 Cytatidielaughing Planować to ciezko, chce zdac mature i znaleźć pracę, musze chociaz jakis pokoj wynajać czy cos bo mama to mnie tez do tego wszystkiego dobija normalnie trageedia jakas, załamać sie mozna. Dzieki, że próbujecie coś poradzic ale najbardziej to przydałaby sie rozmowa w 4 oczy z kims komu mozna zaufac, bo wszystkiego nie da sie tak dokladnie opisac i zobrazowac. Może przyjaciółka lub jakaś najlepsza kumpela Cię wesprze. Właśnie trudno Ci cokolwiek doradzić ewidentnie sensownego dla Twojej sytuacji bo prawda jest taka że nikt nie wie w jakiej sytuacji się na prawde znajdujesz i jak wygląda sprawa. Tylko i wyłącznie z tego co piszesz. Nie wiadomo jakie powody ma ojciec Twojego faceta i co kieruje Twoim facetem. Patrzeć trzeba pod wieloma kątami. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Rozstanie z chłopakiem skłoniło ją do "szaleństwa". Teraz może iść do więzienia na lata. Sebastian Chrostowski. 2022-08-16 12:51. 21-latka tłumaczyła się, że chciała „zrobić
#281 Jesli czekasz na kontakt od bliskiej osoby, mimo ze pojawiaja sie problemy w zwiazku z nia... uswiadom sobie ze ja kochasz i nie mzoesz bez niej zyc. Inaczej nie czekalabys na wiadomosc. Ja ciagle czekam na kontakt mojej dziewczyny, a kiedy jest zle... tym bardziej. Nikt nei mowil, ze bedzie latwo. Jesli kogos kochasz - musi bolec. Najwieksza zaleta wyladowania gniewu jest to, ze nie musisz juz dalej byc zly. #282 ale słuchaj.. co ja będę sobie wmawiać, że nie mogę bez niego żyć.? przecież to jest nie prawda. przecież jakoś żyję sobie i bez niego.. daję sobie dobrze radę.. nie jest mi już smutno.. czasami tylko mam gorsze dni. chyba nie czytałeś tego tematu, więc nie powinieneś się wypowiadać.. ja wcześniej pisałam przecież, że nie czekam już na żadną wiadomość on niego. ja wiem, że już więcej nigdy nie będzie NAS. zrozumiałam to i pogodziłam się z tym.. ja mam nawet świadomość, że już nigdy w życiu prawdopodobnie go nie zobaczę, bo mieszka bardzo daleko ode mnie.. i chyba to lepiej.. dziewczyny.! poznałam dzisiaj fajnego chłopaka. ; ) blondyn.! ; D #284 No wlasnie jak go poznalas? Ja zwracalem sie w liczbie mnogiej do drogich pan, ktore sie tu wypowiadaly niekoniecznie do Ciebie. #285 używając słowa 'poznałam' chyba lekko przesadziłam.. ale już mówię.. więc ten chłopak napisał do mnie.. stwierdził, że mu się podobam i tak dalej.. ja go kojarzę z widzenia.. bardzo miło mi się z nim rozmawia.. hah.! powiedział, że chciałby się spotkać.. no, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.. znając życie: nic.! ; D a dzisiaj wielokrotnie miałam okazję oglądać tego pana, któremu to jest obojętne wszystko. (hah.! to ten co prawdopodobnie udawał, że mnie nie widzi.!) powiedział mi 'cześć'. błeh.. już na sam jego widok mam odruch wymiotny.! ; D miałam pisać do niego, bo miałam sprawę do jego siostry, a nie miałam do niej namiaru.. ale jakoś nie miałam ochoty z nim rozmawiać i nie chcę, żeby on sobie pomyślał nie daj boże, że na niego lecę.. no i koleżanka załatwiła to za mnie, bo miała nr telefonu do jego siostry. #286 ja Ci powiem, ze mi płacz pomagal i to bardzo jak sie tak raz porzadnie wyplakalam, to czulam sie lepiej. Ze mna tez zerwał chłopak kilkanascie dni 4 lata. Tez o nim mysle ciagle do tej pory. od czasu kiedy sie obudze, do czasu kiedy pojde spac z malymi przerwami. trzeba czekac, czekac i czekac. serducho w kncu sie sklei (mam nadzieje ) czas leczy rany. Wspominałas cos o powrocie... widzisz, nie wchodzi sie do tej samej rzeki dwa razy. Ja ten blad popełniłam dwa badz trzy razy (juz sie pogubilam) i juz mam dosyc tych powortów i rozstan, bo za kazdym razem cierpie i za kazdym razem boli. Faceci nie sa tego warci. Tego kwiata jest pol swiata, moze tak mialo byc i juz tam w oddali ktos przygotował dla Ciebie kogos nowego, tylko musisz sie rozejrzec. Glowa do gory, mamy podobny problem, ale wierze ze nam sie uda Juz niedlugo przestaniemy o tym myslec i zaczniemy zyc wlasnym zyciem Pozdrawiam :* 4 lata byłaś z chłopakiem i zerwał z Tobą..Cholera..Aż sie boję o siebie.. :/ #287 No smutno.. Ale związek każdej z nas (możemy przyznać szczerze) i tak w końcu by się kiedyś skończył.. A, że to stało się szybciej niż myślałyśmy to lepiej dla nas. Tak myślę. Ale koniec jest podobno początkiem czegoś nowego.. Prawda.? ; ) mimo tych wszystkich rozmyslan nad tym co było, jak miałam Go,tej tesknoty i innych podobnych rzeczy czuje, ze to bylo dobre rozwiazanie i wyjdzie mi to na dobre. tego zycze Wam i sobie a koniec zdecydowanie jest poczatkiem czegos nowego i na pewno wspanialego Dobranoc :* #288 też myślę, że chyba to było dobre.. bo ten nasz 'związek' i tak pewnie by zbyt długo nie przetrwał, bo on pewnie nie darzył mnie takim silnym uczuciem jak ja jego.. naprawdę miałam do niego wiele cierpliwości, nigdy nie chciałam z niego zrezygnować.. ale on to zrobił.. skoro tak mu jest dobrze, to przecież nic na siłę.. Predictable, mój były też mi ciągle wmawiał, że cały czas coś wymyślam, wyolbrzymiam.. Eee.. Szkoda gadać. #289 używając słowa 'poznałam' chyba lekko przesadziłam.. ale już mówię.. więc ten chłopak napisał do mnie.. stwierdził, że mu się podobam i tak dalej.. ja go kojarzę z widzenia.. bardzo miło mi się z nim rozmawia.. hah.! powiedział, że chciałby się spotkać.. no, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.. znając życie: nic.! ; D a dzisiaj wielokrotnie miałam okazję oglądać tego pana, któremu to jest obojętne wszystko. (hah.! to ten co prawdopodobnie udawał, że mnie nie widzi.!) powiedział mi 'cześć'. błeh.. już na sam jego widok mam odruch wymiotny.! ; D miałam pisać do niego, bo miałam sprawę do jego siostry, a nie miałam do niej namiaru.. ale jakoś nie miałam ochoty z nim rozmawiać i nie chcę, żeby on sobie pomyślał nie daj boże, że na niego lecę.. no i koleżanka załatwiła to za mnie, bo miała nr telefonu do jego siostry. Ale Ty rozchwytywana jesteś w tej szkole xD Mam nadzieje że z tym chłopakiem to wszystko potoczy się jakoś inaczej , niż z poprzednimi . Czas pokaże . A ten pesymizm to najlepiej wyrzuć .. zacznij myśleć pozytywnie . Trzeba być dobrej myśli . #290 Wcale nie jestem rozchwytywana. ; D A ten chłopak to nie jest z mojej szkoły. ; P Ale jak na razie to nie znam go.. jeszcze nigdy się z nim nie spotkałam.. Nie jestem pesymistką tylko realistką. ; ) U mnie to w sumie nie jest tak źle.. Czuję się o wiele lepiej niż na początku stycznia. ; ) A u was.? ; p #291 Obecnie nie przeżywam tego ale jakiś czas temu owszem Dla mnie lekarstwem był sen spotkania ze znajomymi i długie spacery #292 Ale u Ciebie się rzeczy działo przez ten tydzień ,a u mnie to nic szczególnego . Koncentruje się na sesji . Nic poza tym . A spotkania ze znajomymi ? Postanowiłam, że jak zdam wszystkie egzaminy to wybiore sie na jakąś impreze . Zwerbuje grono znajomych . Musze nadrobić troche zaległości . Może poznam tam kogoś fajnego .. Nic na siłe . A z samopoczuciem to nie najgorzej .. bez byłego daje sobie jakoś rade, przynajmniej nie musze przeżywać tych jego kaprysów , aluzji ,rozmyślać co znów wymyśliłby oryginalnego . Zresztą to nie był nawet związek . Bo moje uwagi w stosunku do niego nic nie pomagały, i tak robił po swojemu . Męczyło mnie to . Mam spokój . Zmieniłam numer koma , więc mój były nie będzie miał już ze mną kontaktu . #293 No i dobrze zrobiłaś. ; ) Trzeba zostawić to co było, za sobą.. Ja właśnie próbuję. #294 Nie ma sensu do tego wracać . Było minęło .. #295 Dokładnie. Czas na zmiany.! #296 U mnie to w sumie nie jest tak źle.. Czuję się o wiele lepiej niż na początku stycznia. ; ) A u was.? ; p Witam Was, nie odzywałam sie dosyc dlugo, bo miałam drobny wypadek i troche czasu spedziłam w szpitalu. Co u Wasz słychac mam nadzieje, ze wszystko w pozradku Strasznie stesknilam sie za tym forum. Nie dawno wypisali mnie ze szpitala i niestety musialam wrocic do domu ( to pierwszy raz, kiedy jestem w domu od momentu zerwania, bo caly czas mieszkalam w miescie gdzie studjuje i po prostu nie chciałam wracac) no i po tym powrocie do domu, kiedy jestem w moim pokoju, wszystko, ale doslownie wszystko wraca. Tam gdzie studjuje ciagle z kims jestem, zawsze mozna z kims pogadac, cos zrobic, tam o Nim nie mysle. A tutaj co sie nie rusze cos mi Go przypomina, wszedzie go widze, sni mi sie po nocach, mam przez to dola. Czy to normalne, ze jak jestem daleko od odmu zapominam, a kiedy musze byc w domu wszystko wraca? czy nie moge raz na zawsze zapomniec? A juz bylo tak cudownie przez przyjazdem do domu, w ogole nie myslalam o nim, przestał istniec, a teraz wrociuł jak zly sen:/ #297 Pozostaje zapomnieć . . . wiem,że to jest trudne bo i ja nie potrafie o kimś przestać myśleć... Spotkałam się z "NIM" 2 razy ... niepotrzebnie robił nadzieję... ale jak to ON określił postepował nieświadomie nie wiem jak było naprawdę... wydaje mi się,że nie dojrzał do miłości... #298 Witam Was, nie odzywałam sie dosyc dlugo, bo miałam drobny wypadek i troche czasu spedziłam w szpitalu. Co u Wasz słychac mam nadzieje, ze wszystko w pozradku Strasznie stesknilam sie za tym forum. Nie dawno wypisali mnie ze szpitala i niestety musialam wrocic do domu ( to pierwszy raz, kiedy jestem w domu od momentu zerwania, bo caly czas mieszkalam w miescie gdzie studjuje i po prostu nie chciałam wracac) no i po tym powrocie do domu, kiedy jestem w moim pokoju, wszystko, ale doslownie wszystko wraca. Tam gdzie studjuje ciagle z kims jestem, zawsze mozna z kims pogadac, cos zrobic, tam o Nim nie mysle. A tutaj co sie nie rusze cos mi Go przypomina, wszedzie go widze, sni mi sie po nocach, mam przez to dola. Czy to normalne, ze jak jestem daleko od odmu zapominam, a kiedy musze byc w domu wszystko wraca? czy nie moge raz na zawsze zapomniec? A juz bylo tak cudownie przez przyjazdem do domu, w ogole nie myslalam o nim, przestał istniec, a teraz wrociuł jak zly sen:/ Mam nadzieje że już o wiele lepiej sie czujesz po wyjściu ze szpitala ? Ja swojego byłego starałam sie wyrzucić z pamięci , ale to nic nie pomagało więc lepiej poprostu znaleźć sobie jakieś zajęcia , które sprawiaja Ci przyjemność, byleby tylko nie rozpamiętywać toksycznego związku , bo to daleka przeszłość . Gdybym wiedziała , że spotkam kogoś takiego to już dawno zostawiłabym tego rozkapryszonego dzieciaka - czyli Jego. Przejrzałam wreszcie na oczy,ale lepiej późno niż wcale .Wybrałam się któregoś dnia na impreze , właściwie to namówiłam koleżanke na nią .. pomyślałam sobie że wkońcu jestem już po sesji ,mam tydzień wolnego przed sobą , bo dopiero zajęcia zaczynam od przyszłego poniedziałku, chciałam rozerwać sie troche . Tańczyliśmy sobie na parkiecie , nagle podszedł On - Hubert .Bawiliśmy się razem przez reszte imprezy . Rozmawialiśmy . Wymienilismy sie numerami telefonów . Odezwał sie do mnie wczoraj . Esemesowaliśmy przez prawie cały wieczór , dzieliliśmy sie wrażeniami z imprezy .. Czuje , że on jest inny od mojego byłego , mimo że nie poznałam go na tyle długo . Nie wiem czy coś z tego wyjdzie , potrzeba troche czasu , ale jak narazie wydaje się wszystko jakoś samo układać . Mam nadzieje , że spotkam sie z nim niedługo ,z drugiej strony myśle że nie bedzie z tym łatwo .. on studiuje zaocznie , ja jestem na dziennych , a w ciagu tygodnia kiedy mam zajęcia pracuje . Mimo wszystko trzeba starać się być pozytywnej myśli. PS . Wracaj szybciutko do zdrowia ; * #299 Mam nadzieje że już o wiele lepiej sie czujesz po wyjściu ze szpitala ? Ja swojego byłego starałam sie wyrzucić z pamięci , ale to nic nie pomagało więc lepiej poprostu znaleźć sobie jakieś zajęcia , które sprawiaja Ci przyjemność, byleby tylko nie rozpamiętywać toksycznego związku , bo to daleka przeszłość . Gdybym wiedziała , że spotkam kogoś takiego to już dawno zostawiłabym tego rozkapryszonego dzieciaka - czyli Jego. Przejrzałam wreszcie na oczy,ale lepiej późno niż wcale .Wybrałam się któregoś dnia na impreze , właściwie to namówiłam koleżanke na nią .. pomyślałam sobie że wkońcu jestem już po sesji ,mam tydzień wolnego przed sobą , bo dopiero zajęcia zaczynam od przyszłego poniedziałku, chciałam rozerwać sie troche . Tańczyliśmy sobie na parkiecie , nagle podszedł On - Hubert .Bawiliśmy się razem przez reszte imprezy . Rozmawialiśmy . Wymienilismy sie numerami telefonów . Odezwał sie do mnie wczoraj . Esemesowaliśmy przez prawie cały wieczór , dzieliliśmy sie wrażeniami z imprezy .. Czuje , że on jest inny od mojego byłego , mimo że nie poznałam go na tyle długo . Nie wiem czy coś z tego wyjdzie , potrzeba troche czasu , ale jak narazie wydaje się wszystko jakoś samo układać . Mam nadzieje , że spotkam sie z nim niedługo ,z drugiej strony myśle że nie bedzie z tym łatwo .. on studiuje zaocznie , ja jestem na dziennych , a w ciagu tygodnia kiedy mam zajęcia pracuje . Mimo wszystko trzeba starać się być pozytywnej myśli. PS . Wracaj szybciutko do zdrowia ; * a jak sesja poszła? moja do przodu tyle rzeczy jest z ktorych moge sie cieszyc, a w domu nie potrafie:/ najgorsze jest to, ze nie moge sie jeszcze przemeczac, a ciagle lezac w lozlu chyba zaczynam wariowac;/ Tez ostatnimi czasy poznałam pewnego chlopaka. Bardzo fajnie mi sie z nim rozmawia, od czasu do czasu wyjdziemy gdzies razem, najgorsze jednak jest to, ze ja sie boje z kimkolwiek zwiazac, bo czuje, ze jeszcze za wczesniej. Z jednej strony potrzebuje kogos do kogo mozna sie przytulic, w kim mozna miec wsparcie, ale z drugiej strony nie chce sie z nikim angazowac, zeby nie zranic tej drugiej osoby i wykorzystac jej do zapełnienia pustki w moim zyciu, a niestety wyglada na to, ze pustka ta bedzie jeszcze troche trwała, bo za 4 miesiace jak co roku wyjezdzam za granice do pracy...pierwszy raz od 3 lat bez Niego...pomgatwane to moje zycie mi sie wydaje jak jestem w domu:/ a kiedys nie mogłam sie doczkeac weekendow jak przyjezdzalam ... PS postaram sie szybko wrocic do zdrowia #300 a jak sesja poszła? moja do przodu tyle rzeczy jest z ktorych moge sie cieszyc, a w domu nie potrafie:/ najgorsze jest to, ze nie moge sie jeszcze przemeczac, a ciagle lezac w lozlu chyba zaczynam wariowac;/ Tez ostatnimi czasy poznałam pewnego chlopaka. Bardzo fajnie mi sie z nim rozmawia, od czasu do czasu wyjdziemy gdzies razem, najgorsze jednak jest to, ze ja sie boje z kimkolwiek zwiazac, bo czuje, ze jeszcze za wczesniej. Z jednej strony potrzebuje kogos do kogo mozna sie przytulic, w kim mozna miec wsparcie, ale z drugiej strony nie chce sie z nikim angazowac, zeby nie zranic tej drugiej osoby i wykorzystac jej do zapełnienia pustki w moim zyciu, a niestety wyglada na to, ze pustka ta bedzie jeszcze troche trwała, bo za 4 miesiace jak co roku wyjezdzam za granice do pracy...pierwszy raz od 3 lat bez Niego...pomgatwane to moje zycie mi sie wydaje jak jestem w domu:/ a kiedys nie mogłam sie doczkeac weekendow jak przyjezdzalam ... PS postaram sie szybko wrocic do zdrowia Łatwo nie było ale najwaźniejsze że mam ją już naszczęście za sobą Przygotowali nam już plan na nowy semestr bedzie jeszcze więcej przedmiotow niz dotychczas , ale jakoś trzeba dać rade . Dlaczego w sesji letniej jest więcej zaliczania niż w zimowej ? Też tak masz na swojej uczelnii ? Mnie niedawno ktoś zaproponował prace zagranicą , głownie polegalaby na opiekowaniu sie malym dzieckiem , dokładnie dziewczynką , bardzo chcialam pojechać , ale nie mogłabym tak w środku studiów. Szkoda że potrzebowali akurat kogoś teraz do tej pracy, a nie w wakacje , bo nawet nie zastanawialabym sie nad tym . Nie warto próbować być z kimś na siłe, czekać aż uczucie przyjdzie samo . Lepiej cierpliwie poczekać . Wszystko bedzie sie stopniowo układać . Zobaczysz . Musisz być dobrej myśli . To najwaźniejsze
84 poziom zaufania. Rozumiem, że zależy Pani na chłopaku, a jednocześnie jego potrzeby nie są Pani potrzebami (na ten moment). Zmuszanie się do bliskości fizycznej- jeśli nie ma na nią chęci czy przyzwolenia z Pani strony- może spowodować raczej złość, frustrację czy oddalenie bardziej niż zbliżenie. Być może opisywany przez