REKLAMA. Czytelnik musi pamiętać, że nie można usunąć lokatora z mieszkania własnościowego, nawet używając przymusu, jeśli doszło do skutecznego wypowiedzenia umowy najmu lub umowa wygaśnie z upływem terminu na jaki została zawarta. Policja również nie pomoże, jeżeli mimo zakończenia umowy, lokator nie chce opuścić lokalu.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 10:34 Musisz iść do pracy i jakoś pogodzić ją ze szkołą , zapytaj się znajo czy chca z tb wynajmować albo wynajmij po prostu pokój u kogoś skończ szkołę, idź na studia bo studenci mają łatwiej, weź na początek akademik albo wynajmuj mieszkanie z kimś choć to będzie droższe, zatrudnij się do pracy na weekendy lub na pół etatu w jakimś supermarkecie albo sieci komórkowej i powoli zaczniesz sam/a układać sobie życie. Może to brzmieć dziwnie, ale tak właśnie wygląda życie mojego przeciętnego znajomego, który zaczyna życie na własną kieszeń, da się :) Mihrimah odpowiedział(a) o 11:24 Przepisz się do szkoły zaocznej, znajdź sobie pracę od pon-pt i wynajmij pokój. blocked odpowiedział(a) o 12:22 No na 18 po tw pytaniach to nie wygladasz TróMetaI odpowiedział(a) o 10:31 Zabierz z domu wwzystko i w nocy ucieknij i zabaw sie w 48 h Pakuj walizę, jak starych nie będzie to wyjdź z domu. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Dom lub mieszkanie z licytacji komorniczej można kupić na kredyt. Zanim jednak przystąpimy do licytacji, warto zapoznać się z przepisami wewnętrznymi banku w tym zakresie. Każdy uczestnik licytacji musi bowiem wpłacić wadium, czyli kwotę na poczet zabezpieczenia dotrzymania warunków umowy, w wysokości 1/10 ceny oszacowania ustalonej
Czuję, jak wracam do korzeni, pisząc ten tekst, bo przecież od właśnie takich "poradnikowych" wpisów zaczynałam. Gdy przez większość czasu myślami jest się przy globalnych problemach, jak seksizm, kryzys klimatyczny, rasizm, homofobia i tym podobne, łatwo jest zapomnieć, że zanim znajdziemy w swoich głowach i sercach miejsce, by się nimi zająć, najpierw musimy zająć się sobą. I to w dość skuteczny sposób, który pozwala nam przeskoczyć kolejne stopnie piramidy Maslowa. (Swoją drogą, pisząc to, uświadomiłam sobie, jak ogromne szczęście mam, że mogę sobie pozwolić na to, by błąkać się myślami po wielkich zagadnieniach, zamiast być zmuszoną martwić się o fizjologię, bezpieczeństwo, miłość, uznanie, chociaż jeszcze nie tak dawno temu, w ogóle nie myślałam o tym, że można "żyć", trzeba tylko "przeżyć"...) A to wcale nie jest takie proste, bo chociaż lubimy o sobie myśleć, jako istotach stworzonych do wielkości, nasz mózg zdecydowaną większość swoich mocy wykorzystuje nie do abstrakcyjnego myślenia, a utrzymania nas przy życiu. Wyprowadzka z domu to przełomowy moment w życiu każdego człowieka. Myślę, że umieściłabym go w top 3. Składa się na to wiele czynników, jednak moim zdaniem, najważniejszym z nich, jest separacja od rodziców. Niezależnie do tego, czy relacje z nimi układają się, jak marzenie, czy są bardzo napięte, przecięcie pępowiny, jaką jest wspólne mieszkanie, jest kluczowym elementem dorastania. I bynajmniej nie chodzi tu o tak prozaiczne rzeczy, jak pranie swoich ubrań czy robienie zakupów, chodzi o mentalny rozwój, który następuje, gdy przestajesz się czuć głównie czyimś dzieckiem. A osiągnięcie tego efektu, gdy de facto wciąż jesteś dzieckiem, które nigdy nie opuściło gniazda, może okazać się prawdziwym wyzwaniem. Nie nieosiągalnym, oczywiście, ale bardzo, bardzo trudnym. Nawet nie ze względu na nasze nastawienie, ale nastawienie rodziców. Jeżeli kiedykolwiek wypowiedzieli słowa "mój dach, moje zasady", to naprawdę nie zrobi im różnicy, czy mówią do 16-latka, czy 26-latka. Okres dorastania jest tak trudny, między innymi dlatego, że próbujemy wtedy budować swoją tożsamość, swoje poczucie odpowiedzialności, swoje reguły, według których uważamy, że powinniśmy się zachowywać. Nasi rodzice często mają inne spojrzenia na to, co jest odpowiednie, a co nie i silne poczucie, że to ich zadanie, by egzekwować na nas, swoje własne poglądy. Sama wyprowadziłam się z domu, mając 19 lat, wyleciałam stamtąd, jak na skrzydłach, dosłownie 2-3 dni po tym, jak dostałam oficjalną informację z UW, że dostałam się na każdy kierunek, wiedziałam więc, że co by się nie wydarzyło, idę na studia. Moi rodzice zawsze byli bardzo liberalni, od 15-16 roku życia, większość wakacji spędzałam sama w mieszkaniu, gdy oni emigrowali do naszego letniego domu na wsi. Ciężko więc powiedzieć, żeby mieszkanie z nimi było dla mnie jakąś formą ograniczenia, a jednak to, jak bardzo się zmieniłam, jak bardzo zmienili się oni i nasze relacje, gdy opuściłam dom, jest nie do przecenienia. Oczywiście niebagatelną rolę odegrała tu moja terapia, ale wiem, że nie dałaby nawet 20% efektu, gdybym w jej trakcie, wciąż mieszkała z nimi. O czym ostatnio wspominałam w rozmowie z mamą na YT. I jednocześnie chcę zaznaczyć, że w zupełności rozumiem aspekt finansowy, który do tego zniechęca. Mieszkania są drogie, zdaje się, że lepiej mieszkać z bliskimi niż obcymi ludźmi, "odkłada się na swoje" i tak dalej. Przez pierwszy rok studiów żyłam za tyle, ile teraz wydaję na jednorazową wizytę u fryzjera. Przez pierwsze 3 lata studiów mieszkałam z przynajmniej dwójką, najczęściej trójką ludzi. Nie miałam pokoju dla siebie na wyłączność nawet przez minutę. Wymieniali się praktycznie co rok, za każdym razem w mniej lub bardziej nieprzyjemnych okolicznościach. I mimo tych wszystkich niedogodności, wciąż uważam, że był to dla mnie czas większego rozwoju, niż cokolwiek, co mogłabym doświadczyć, mieszkając z rodzicami. Nie mówię, że jest łatwo. Jednak zdecydowanie warto. Dlatego dziś przychodzę z małym poradnikiem, pełnym wsparcia i otuchy dla tych z Was, które rozważają lub czekają właśnie na ten moment! 1. Bądź sobą i pamiętaj, że "można" nie znaczy "trzeba" Wychodzenie ze strefy komfortu i próbowanie nowych rzeczy jest super, ale tylko w granicach, które są dla Ciebie akceptowalne. Jest przepaść między "zawsze chciałam to zrobić, ale nie miałam odwagi", a "nigdy nie chciałam tego zrobić i wszystko we mnie mi mówi, że tego pożałuję, ale nikt mnie nie kontroluje, więc #YOLO". Mieszkając sama, wciąż jesteś sobą. Tak jak 18-ste urodziny nie zamieniły Cię magicznie w inną osobą, tak wyprowadzka też tego nie zrobi. Bądź odważna, bądź otwarta, ale nie kosztem samej siebie. 2. Jesteś swoim własnym opiekunem I traktuj tę rolę poważnie, bo od niej zależy całe Twoje życie. Traktuj się, jak kogoś, kogo kochasz najbardziej na świecie, dla kogo chcesz wszystkiego, co najlepsze, o kogo jesteś gotowa walczyć i dla kogo jesteś w stanie się poświęcać. Jeżeli tego nie czujesz, trudno. Fake it till you make it. A z czasem, kto wie, może wejdzie Ci to tak w krew, że nawet nie zauważysz, kiedy przestałaś dawać ludziom wchodzić Ci na głowę, kiedy nauczyłaś się walczyć o swoje, kiedy Twoja postawa zaczęła samoistnie wzbudzać w innych szacunek do Ciebie. 3. Znajdź lub kontynuuj swoje hobby Kiedyś napisałam taki fajny tekst o drzewie i korzeniach, które porównałam do ludzi i naszego systemu wsparcia. Jeżeli jesteśmy drzewem o wielu różnych korzeniach; mamy przyjaciół, pasje, rodzinę, sport, edukację, miłość, hobby, nawet jeżeli upadniemy, przeżyjemy, bo część korzeni zostanie nienaruszona. Jeżeli jednak posiadamy tylko dwa lub trzy korzenie, szansa na to, że będzie nam łatwo przeżyć huragany, jakie życie na nas zsyła, jest o wiele mniejsza. Dlatego, jeżeli masz swoje hobby lub pasję, niezależnie od tego, czy jest to taniec, malowanie, gry RPG czy cokolwiek innego, koniecznie kontynuujcie je po wyprowadzce! A jeżeli ich nie masz, to idealny moment, żeby próbować nowych rzeczy i znaleźć coś dla siebie. Każde większe miasto jest pełne bezpłatnych zajęć, na których można spróbować swoich sił w najróżniejszych rzeczach, od garncarstwa, przez programowanie, po strzelanie z łuku. To też idealna okazja, by poznawać nowych ludzi! 4. Otwórz się na ludzi Wyprowadzka z domu często łączy się z przeniesieniem się do zupełnie innego miasta. Zapewne część Twoich znajomych też się tam znajdzie i będzie Cię kusić, by trzymać się blisko nich, bo to znane, a może i nawet lubiane towarzystwo. Nie ma nic złego w podtrzymywaniu starych znajomości, ale zdecydowanie trzeba szukać nowych! Zawsze kręcę głową, gdy widzę, jak moi znajomi z Podkarpacia, wciąż trzymają się głównie w tych samych paczkach, w których byli w liceum, chociaż mieszkają w dwumilionowym mieście, wciąż wiążą się przeważnie ze sobą wzajemnie, czyli wewnątrz tej mikroskopijnej grupy, w której tkwią, od kiedy byli nastolatkami, po prostu przeniesionej 400 km dalej. Każdy ma prawo żyć, jak uważa za słuszne i chociaż moje zdziwienie ma w sobie nutki dezaprobaty, sprowadza się ona wyłącznie do tego, że nie umiem pozbyć się wrażenia... straconej szansy? Szansy na to, by odkryć siebie na nowo, szansy, by poznać ludzi, z którymi nie miałoby się okazji spotkać w mieście, z którego się pochodzi. Pamiętam, że gdy pierwszy raz oglądałam, jak moja przyjaciółka tańczy w Burlesce, przeżywałam potężny dysonans poznawczy. Nie wyobrażam sobie nawet, jaka fala pogardy, nienawiści, obrzydzenia i wszystkiego, co najgorsze (i niezasłużone) spadłaby na nią, gdyby zajmowała się takimi rzeczami w miejscu, gdzie chodziłam do szkoły. A potem mogłam siedzieć z nią na backstagu i rozmawiać z tymi wszystkimi ciekawymi, wyjątkowymi ludźmi, których przenigdy bym nie spotkała, jeżeli nie byłabym gotowa odsunąć trochę moich starych znajomych, by poznać nowych. 5. Daj sobie czas To w porządku, jeżeli nie radzisz sobie najlepiej. Śmiesznym momentem w moim życiu, w którym uświadomiłam sobie, jak dziecięce miałam spojrzenie na świat, był ten, w którym dotarło do mnie, że to, jak mój tata jest w stanie bez budzika wstawać o 6 rano, wychodzić z psem, jeść śniadanie, wychodzić do pracy, jechać na zakupy, wracać, wychodzić z psem, gotować lub jeść obiad, chwilę się relaksować, robić znowu jakieś pożyteczne rzeczy, znowu wychodzić z psem, po czym znowu się relaksować z poczuciem, że miał owocny dzień, który kończy się błogim snem o 23... To nie jest najnudniejsza rutyna na świecie. To najtrudniejsza do osiągnięcia rutyna na świecie. Życie jest naprawdę trudne. Dojście do takiej harmonii nie mieści mi się nawet w głowie. Nie mam pojęcia, jak mój tata to robi. Naprawdę. Dosłownie wczoraj zauważyłam, że brakuje mi ponad 700 zł na koncie, bo, jak się okazało, zapomniałam anulować zlecenie stałe za LuxMed, z którego zrezygnowałam w ubiegłym miesiącu i teraz muszę się męczyć, żeby mi te pieniądze zwrócili. O prawie każdego dnia, mam myśl "słodki Jezu w pomidorach, nie zrobiłam dziś tylu rzeczy...", będąc wykończoną zmaganiami, nie zrelaksowaną odpoczynkiem. Dorosłe, samodzielne życie, nie jest kromką z masłem. Jest super skomplikowaną kuchnią molekularną, której oczekuje się od Ciebie na wczoraj, a Ty masz tylko swoją starą kuchenkę, na której działają dwa palniki i jedną zardzewiałą patelnię. W tym szaleństwie da się jednak znaleźć mnóstwo radości, motywacji, pokory, dystansu do różnych spraw. Wystarczy tylko okazać cierpliwość, zarówno sobie, jak i otaczającemu nas światu i po prostu "dać czasowi czas". Mój tata jest ode mnie 35 lat starszy, myślę, że mamy jeszcze czas, by rozgryźć jego sekret i go zaaplikować. 6. Nie oceniaj się surowo Jeżeli wydaje Ci się, że innym ludziom idzie o wiele lepiej niż Tobie, to tylko dlatego, że nie znasz ich dostatecznie dobrze. Każdy z nas; ja, Ty, nasi rodzice, pani w sklepie, pan hydraulik, ludzie, którzy Cię uczą, którzy Cię obsługują, których podziwiasz i nie znosisz... Wszyscy niesiemy swoje przysłowiowe krzyże, wszyscy zmagamy się z życiem, z samymi sobą, z oczekiwaniami, jakie są na nas nakładane z zewnątrz i wewnątrz. Wszyscy robimy wyłącznie to, co możemy, w zakresie, na jaki nas stać, o mocy, jaką jesteśmy w stanie z siebie wykrzesać. Nic ponadto. To, że ktoś jest super w swojej pracy, nie oznacza, że jest mu super z sobą samym. To, że komuś łatwo przychodzą same 5, nie oznacza, że dają mu tyle satysfakcji, ile Tobie ciężko zapracowane 4. To, że ktoś jest zawsze radosny, nie oznacza, że nie jest to tylko maska, za którą czai się cierpienie. To, że ktoś ma idealny porządek w mieszkaniu, nie oznacza, że ma go w głowie i sercu. To, że ktoś jest bardzo wysportowany, nie oznacza, że czuje się lepiej w swoim ciele, niż Ty w swoim. Praktycznie nigdy nie jest się w stanie ocenić na pierwszy rzut oka, co jest "krzyżem" danej osoby. Nie dajmy się jednak zwodzić naszym egocentrycznym podszeptom, że tylko my mamy źle, wszyscy mają lepiej, idzie im łatwiej i ogólnie rzecz biorąc, nasze życie i osiągnięcia są o wiele gorsze niż wszystko, co widzimy wokół siebie. Nie jest to prawda. Nie oceniaj się więc surowo i proszę, nie oceniaj też tak innych, bo każda osoba, ma tak samo złożone i skomplikowane życie, jak Ty, z którym stara się robić najlepsze, co tylko może, wbrew wszystkim przeciwnościom, jakie świat wewnętrzny i zewnętrzny zsyła. 7. Pozwól sobie tęsknić Nawet jeżeli nie mogłaś się doczekać, by uciec z domu, to naturalne, że za nim tęsknisz. To ok, że brakuje Ci rodziców, jacy by nie byli. To żadna przegrana, nawet jeżeli będzie Ci to sugerowane, że sentyment wiedzie Cię z powrotem w rodzinne strony. Nigdy nie czuj się źle z tym, co w Tobie najpiękniejsze. Miłość, zarówno do rodziców, jak i rodzinnych stron, nigdy nie jest czymś złym, co trzeba w sobie zabijać, tłamsić lub wypierać. Można w tym samym czasie mieć dość rodziców, dość miasta, z którego się pochodzi i tęsknić za jednym i drugim. W uczuciach nie istnieje żaden dualizm, to kompletnie naturalne czuć w tym samym momencie pięć zupełnie przeczących sobie wzajemnie rzeczy. Wracaj, kiedy tylko masz ochotę. Zostawaj tak długo, jak czujesz potrzebę. Wyjeżdżaj, kiedy tylko zechcesz. To jest absolutnie najlepszy element mieszkania z dala od rodziny, możesz przyjechać, kiedy tęsknisz, wyleczyć tęsknotę, a gdy wszyscy zaczynają być męczący, po prostu spakować się i zniknąć, jakby nigdy nic! Obniżenie częstotliwości i natężenia kłótni o 90%. 8. Współlokator też człowiek Życie ze współlokatorami to wyzwanie, o którym mogłabym napisać cały osobny tekst. To, o czym jednak trzeba przede wszystkim pamiętać to, że jest to człowiek, z krwi i kości, dokładnie taki, jak Ty i (jak wyżej) ma swoje problemy, swoje życie, w którym może iść mu całkiem nieciekawie i warto podchodzić do niej lub niego raczej z empatią niż pretensjami. Pretensje mają to do siebie, że najczęściej jedynie zaogniają sytuację i znajdujesz się nagle w jeszcze gorszym położeniu niż pierwotnie. Nie zawsze trzeba się przyjaźnić czy nawet lubić, by wciąż traktować się z szacunkiem i nie wchodzić sobie w drogę. Mieszkanie razem to prawdziwe wyzwanie, podchodziłabym więc ostrożnie do wchodzenia w tę relację z ludźmi, na których Ci zależy, bo może się to odbić czkawką i bliznami na relacji. Najlepiej próbować takich układów w sytuacji, w której ma się możliwość dość szybkiej ucieczki, bez szkody dla którejkolwiek ze stron, by w razie zaognienia się sytuacji, móc przeprowadzić szybką ewakuację i wciąż w przyjaźni powiedzieć sobie, że wspólne mieszkanie po prostu nie jest dla Was. 9. Miłość może chwilkę zaczekać Jeżeli miałabym wymienić jedną rzecz, której żałuję najbardziej, jeżeli chodzi o moje lata mieszkania "samej", byłoby to ciągłe mieszkanie ze swoimi chłopakami lub facetami, z którymi coś mnie łączyło. W całym swoim dorosłym życiu zupełnie sama mieszkałam tylko przez 3 miesiące. I nieszczęśliwie się złożyło, że były to najgorsze miesiące w moim życiu, z zupełnie innych powodów. A uważam, że mieszkanie samemu lub nawet z kimś, ale nie romantycznie z Tobą związanym, również jest bardzo ważnym etapem życia, który mi niestety umknął. Jeżeli to "ten jedyny" macie jeszcze całe życie, żeby mieszkać razem. A młodość i niezależność to tylko krótka chwila, która przelewa się przez palce szybciej, niż jest się je w stanie zacisnąć. Nie mówię, absolutnie, żeby się powstrzymywać przed tym całe lata ani żeby na siłę udawać, że się razem nie mieszka, kiedy de facto spędza się ze sobą 24/7, po prostu na dwa mieszkania. Cytując klasyka "serce nie jest sługa, nie zna, co to pany i nie da się przemocą okuwać w kajdany", z prawdziwą miłością i ogromną potrzebą bycia razem, nie ma co walczyć. Jeżeli jednak nie szargają Tobą takie uczucia i dopiero wyprowadzasz się z domu, zrób to dla mnie i w imieniu nas obu, przeżyj chociaż rok sama, skup się na sobie, swoich małych rytuałach, swoich potrzebach, swojej wizji tego, jak ma wyglądać Twój pokój, Twój dzień, Twoje życie. Ja czuję, że całe życie musiałam dopasowywać się do kogoś innego i naprawdę bardzo żałuję, że między wyprowadzką z domu a wzięciem ślubu, nie miałam nawet 6 miesięcy na bycie sama ze sobą. 10. "Niewidzialna praca" staje się widzialna "Nieodpłatna praca kobiet jest różową strefą gospodarki, swoistą odwrotnością szarej strefy. O ile w przypadku szarej strefy dochody są ukrywane w całości lub w części przez państwem, o tyle, jeśli chodzi o różową strefę, dochody osiągane dzięki niej przez gospodarkę są ukrywane przez państwo. Oficjalnie nieodpłatna praca kobiet nie istnieje. Tymczasem, praca wykonywana przez kobiety w domu, to jedna trzecia produktu krajowego brutto." (źródło) O czym konkretnie mowa? O praniu, prasowaniu, ścieleniu, zmywaniu, gotowaniu, myciu, odkurzaniu, ścieraniu, przebieraniu, opiekowaniu się, podawaniu, kupowaniu, organizowaniu, zapisywaniu, zawożeniu, przywożeniu, pielęgnowaniu. Wszystkie rzeczy, które nasze matki, a w bardziej postępowych domach, również ojcowie, robili dla nas niezauważalnie. Dopóki mieszkałam z rodzicami, nigdy w życiu nie zdarzyło mi się nie mieć czystych majtek, bo zapomniano zrobić pranie. Nigdy nie przegapiłam wizyty u lekarza. Nigdy nie brakowało papieru toaletowego. Nigdy w zlewie nie zalegał trzydniowy stos brudnych naczyń. Nigdy zawodny budzik nie przeszkodził mi w staniu do szkoły. Nigdy nie chodziłam głodna. Nigdy nie było moim zmartwieniem, że coś się zatkało, zgubiło, zepsuło. Ubrania materializowały się uprasowane i poskładane w mojej szafie, lodówka zawsze była pełna, pasta do zębów na swoim miejscu, Wiem, że wynika to też z wielu przywilejów, z jakimi miałam szczęście się wychowywać, jak dobra, stabilna sytuacja finansowa moich rodziców, w miarę liberalny podział obowiązków, sprzątaczka. Nie zmienia to jednak faktu, że wokół mnie dział się ogrom rzeczy, na które nie zwracałam uwagi, a regulowały moje życie. Oh, jaką niespodzianką było zamieszkać bez tych wszystkich niewidzialnych zabiegów. Oto krótka lista rzeczy, które mnie zszokowały, których musiałam się nauczyć lub wciąż się nieudolnie uczę: a) Chemia to bardzo droga rzecz i) Zaczynając od produktów higienicznych, przez kreta, po płyny do mycia okien. To, czego zdążyłam się już nauczyć, w trakcie robienia zakupów, szczególnie jeżeli dotyczy to produktów, jak kapsułki lub proszki do prania, sprawdzać wagę za kilogram lub sztukę, nie porównywać ceny, które widać na pierwszy rzut oka. Zazwyczaj na półce, gdzie jest podana cena, pod dużą kwotą za cały produkt, jest mała kwota, która pokazuje, ile coś kosztuje na sztuki lub kilogramy. ii) Kupować dużo rzeczy na zapas w trakcie promocji, jeżeli wiesz, że na 100% to zużyjesz. Dobrym przykładem są tampony. Nawet jak kupisz 10 pudełek, masz pewność, że się nie zmarnują. iii) Woda osadza kamień na wszystkim, szczególnie w łazience, dobrze jest się wyposażyć w bardzo dobry płyn odkamieniający i walczyć z tym na bieżąco, bo później rzeczy zaczynają rdzewieć i jest już jakby po wszystkim. b) Jedzenie na mieście jest kosztowne, a lodówka najczęściej pusta i) Zakupy trzeba robić regularnie i najlepiej jest mieć w domu, tuż obok lodówki (albo w komórce) notatkę, gdzie zapisuje się, co się skończyło. Rzucenie na to okiem przed wyjściem, może uratować Cię w niedzielny poranek przed głodem. ii) Na zakupy zawsze wychodzić z listą zakupów, która już uwzględnia małe conieco, bo kupisz je tak czy inaczej, a jeżeli nie będzie go na liście, kupisz go tylko więcej. iii) Nie kupować na zapasa rzeczy, które mają krótką datę ważności. iv) Tylko ostatnia niedziela miesiąca jest handlowa. c) Kontrola wydatków Dla mnie świetnie sprawdzała się tabelka w Exelu, bardzo prosta, dosłownie oparta na samym dodawaniu i odejmowaniu. Szczególnie dobrze działa, gdy przy odrobinie samodyscypliny płaci się głównie kartą i wszystkie wydatki widać przejrzyście na koncie. Raz na tydzień robić aktualizację danych, przepisać wszystko do tabelki i widać, jak na dłoni, jak dobrze lub źle stoimy z pieniędzmi w danym miesiącu. d) Domowe obowiązki i) Ja wychowałam się w domu ze sprzątaczką, Piotrek w domu z "tradycyjnymi wartościami" więc żadne z nas nigdy się nie dotknęło większości czynności, które utrzymują dom w porządku. Uparłam się, że jako dorośli ludzie, którzy mają dwie zdrowe ręce, powinniśmy umieć sami dbać o nasze mieszkanie, przez co większość czasu żyjemy w totalnym syfie. Tak też się w życiu zdarza. ii) Gdy wkłada się pranie, najlepiej jest ustawić alarm w komórce, bo istnieje spore prawdopodobieństwo, że przypomnicie sobie o nim, gdy będzie już śmierdzieć. iii) Dzielcie się w domu obowiązkami zgodnie z tym, czego ktoś nienawidzi najbardziej. W moim przypadku było to zmywanie, w Piotrka sprzątanie łazienki. Im bardziej czegoś nie chcesz robić, tym rzadziej to robisz, co zwiększa szanse na przestoje i konflikty. Łatwiej jest więc ustalić czego zdecydowanie się nie chce robić niż co się chce. e) Ogólny marazm i) Muszki owocówki to najgorsze stworzenia na świecie, które jeżeli da się im czas i przestrzeń, oblebią Wam cały sufit swoimi odchodami. Są w większości sklepów, trzeba więc uważać, jakie owoce przynosi się do domu i najlepiej trzymać je w lodówce, zamknięciu lub misce w innym pokoju, uważając przy okazji na to, żeby się nie psuły. ii) Od nich gorsze są tylko karaluchy, które z łatwością mogą do Was przyjść od sąsiadów lub na produktach z niskich półek sklepów. Jedyne, co na nie działa, to żel, którym oblepią Wam całe mieszkanie. Nie jest to najtańsze rozwiązanie, ale szczerze polecam zrobić to jak najszybciej. Przez 6 lat mieszkania w tym samym mieszkaniu miałam je tylko raz i to w momencie największego porządku, więc naprawdę nie da się tego przewidzieć, a prawie nabawiłam się przez nie nerwicy. iii) Jeżeli wychodzicie z domu na dłużej, a w szczególności, gdy wyjeżdżacie, zamykajcie zawory wody i gazu. Nie jest fajnie zalewać sąsiadów. Myślę, że to w dużej mierze wyczerpuje moją widzę. Jak z łatwością można zauważyć, o ludzkiej naturze mam o wiele więcej do powiedzenia niż o sposobach zajmowania się domem. Jestem tak daleko od bycia Perfekcyjną Panią Domu, jak tylko się da, a mimo wszystko prowadzę bardzo szczęśliwe i pogodne życie małżeńsko-domowe, więc jeżeli jesteście jak ja, nie przejmujcie się, jest nadzieja! Wyprowadzka z domu wyznacza zupełnie nowy etap i obiecuję, że jeżeli podejdziecie do niego z otwartym sercem i umysłem, przekonacie się, że gloryfikowanie lat nastoletnich, jako najlepszego czasu w życiu, jest naprawdę na wyrost. Dorosłość jest ekscytująca, zaskakująca, przytłaczająca i trudna. Jest też zdecydowanie najlepszym etapem życia, jeżeli tylko znajdziecie w sobie odwagę, by żyć na własnych zasadach, siłę, by umieć dostrzec, jak przejściowe są nawet największe problemy i pokorę, by umieć pogodzić się z tym, że jesteśmy tylko ludźmi, z całą naszą wspaniałością i wszystkimi naszymi ograniczeniami. Samodzielność jest super, a we wszystkich momentach, które będą Was przerastać, zawsze możecie wpaść na e-klerki i razem wymyślimy, jak uczynić wszystko znośniejszym. fot. e-klerki Parada dała mi najpiękniejsze zdjęcia!
Nakazując opróżnienie lokalu z powodów, o których mowa w ust. 1, sąd w wyroku wskazuje te powody”. Zatem zasadniczo mama może wystąpić z powództwem eksmisyjnym. Ewentualnie można także wystąpić o nakazanie opuszczenia mężowi domu na podstawie art. 11a ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie:
Jak często zdarza nam się w życiu przeprowadzka do innego miejsca? Najczęściej jest to raz, góra dwa razy w życiu. Oczywiście są osoby - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - które zmieniają miejsce zamieszkania kilka razy w roku, ale są to specyficzne przypadki, więc w dzisiejszym artykule nie będziemy się nimi zajmować. Powiedzmy sobie o ludziach, dla których przeprowadzka wiąże się ze zmianą całego życia i spróbujmy im w jakiś sposób szybkie, emocjonalne i hurra-optymistyczne podejścieJak przygotować się do przeprowadzki?Zbyt szybkie, emocjonalne i hurra-optymistyczne podejściePrzeglądasz serwisy ogłoszeniowe i nagle znajdujesz ładną kawalerkę do wynajęcia w centrum miasta, do którego chcesz się przeprowadzić za bardzo atrakcyjną cenę. Oczarowany niską ceną i zdjęciami w ogłoszeniu, postanawiasz od razu zadzwonić do Ogłoszeniodawcy, aby zarezerwować mieszkanie dla siebie. Niektórzy nawet proponują, że od razu przeleją pieniądze na konto, żeby na 100% zarezerwować sobie to miejsce do głowie masz już obraz tego, jak sprawnie i szybko załatwisz wszystkie swoje sprawy już będąc w obcym mieście, więc postanawiasz zrezygnować z obecnej pracy, aby szybko zamknąć za sobą stare tematy. Następnego dnia, jedziesz razem z firmą taxi bagażową pod wskazany adres i oto pierwsze zaskoczenie. Okolica, która miała być cicha i spokojna, to jakieś obskurne slumsy, a do centrum brakuje jeszcze kilku kilometrów. Ok - myślisz sobie - Na pewno to super mieszkanie, więc jakoś to będzie. Docierasz w końcu do miejsca docelowego i nie możesz uwierzyć własnym oczom. W mieszkaniu jest grzyb, meble pamiętają jeszcze czasy PRL-u, a Twoi sąsiedzi organizują sobie imprezki od rana do nie tak miało być, prawda? Niestety często tak się zdarza, gdy ktoś działa za bardzo hurra-optymistycznie i emocjonalnie. W dodatku nie masz po co wracać do swojego starego mieszkania, bo tam wymówiono Ci już umowę i zrezygnowałeś z pracy. Musisz więc przełknąć tę ogromną pomyłkę i znaleźć pracę w obcym mieście. Okazuje się, że nie jest to takie proste, więc będziesz musiał żyć bardzo skromnie w słabych warunkach przez jakiś dłuższy przykład? Ale jak najbardziej realny. Zwłaszcza, kiedy mówimy o przeprowadzkach ludzi młodych, najczęściej studentów lub singli, którzy wynajmują mieszkania przez telefon i wpłacają zaliczki. Zdarzają się przypadki "fake ofert", które zbierają w ten sposób pieniądze, a później znikają. Ty wtedy zostajesz bez pieniędzy i mieszkania. Warto sobie zdawać sprawę z tego typu sytuacji, które mogą nam się przygotować się do przeprowadzki?Zamiast od razu zamawiać taxi bagażowe, pomyślmy co najpierw należałoby zrobić i zaplanować długoterminowo. Jeśli sytuacja nie wymaga natychmiastowej przeprowadzki, to zachowajmy spokój i odpowiednio przygotujmy się do zmiany miejsca Ustal sobie w miarę konkretny termin, kiedy chcesz się wyprowadzić z domuRaczej ciężko będzie ustalić konkretny dzień, ponieważ będziesz zależny od wielu czynników, natomiast określenie który to będzie miesiąc, lub połowa danego miesiąca, jest już jak najbardziej realne. Będziesz konkretnie wiedział, ile czasu masz na wszelkie Zacznij oszczędzać dodatkowe pieniądzeNigdy nie wiesz, co stanie się, gdy już znajdziesz się w obcym mieście. Mogą pojawić się dodatkowe koszta lub po prostu będziesz miał problem ze znalezieniem nowej pracy. Warto wtedy posiadać jakąś dodatkową gotówkę, dzięki której nie będziesz musiał w tym czasie jeść tylko chleba ze smalcem. Masz już określony czas, więc możesz już mniej więcej ustalić, ile uda się Ci zaoszczędzić. Zobaczysz już po wyprowadzce, jak bardzo przydadzą Ci się dodatkowe środki, nawet jeśli będą tylko tzw. poduszką Uprzedź swojego obecnego pracodawce o rezygnacji z pracyTakie zachowanie, świadczy o Twojej odpowiedzialności i dojrzałości. Raczej na pewno zostanie ono pozytywnie odebrane przez Twojego obecnego pracodawcę. Warto uprzedzić go przynajmniej miesiąc przed odejściem z pracy, aby mógł w tym czasie poszukać kogoś nowego na Twoje Przeglądaj oferty i oglądaj mieszkaniaZapamiętaj jedną zasadę: Nigdy nie płacimy pieniędzy z góry, przed obejrzeniem mieszkania. Weź pod uwagę kilka ofert, wybierz się pewnego dnia na obejrzenie wszystkich ( oczywiście najpierw dowiedz się, czy wszyscy będą mogli w danym terminie pokazać Ci mieszkania ), i następnie wybierz takie, które będzie najbardziej Ci odpowiadało pod względem komfortu i lokalizacji. W tym samym dniu, możesz zabrać ze sobą kilka CV i zostawić u nowych, potencjalnych pracodawców. To będzie bardzo męczący dzień, ale za to zrobisz duży progres jeszcze przed przeprowadzką. Jeśli nie zdążysz zrobić tego wszystkiego jednego dnia, to np. kwestie CV możesz odłożyć w innym Zacznij pakować swoje rzeczy miesiąc przed przeprowadzkąDlaczego już miesiąc przed? Otóż wtedy na spokojnie wszystko sobie spakujesz i opiszesz w poszczególnych kartonach. Później będzie Ci łatwiej z rozpakowaniem w nowym mieszkaniu. Powinieneś zaopatrzyć się w markera i kilka różnej wielkości kartonów. Następnie zacząć od rzeczy najmniejszych, jak biżuteria, kosztowności, ważne dokumenty i umowy, by następnie przejść do większych gabarytów. Jeśli zamówisz taxi bagażowe z usługą pakowania, to nie musisz martwić się o takie rzeczy, ponieważ to już zrobią za Ciebie pracownicy danej firmy widzisz, odpowiednie przygotowanie się do przeprowadzki jest kluczem do załatwienia tej sprawy bezstresowo i sprawnie. Oczywiście może istnieć dużo więcej czynników, które musisz wziąć pod uwagę, natomiast to już jest kwestia indywidualna. Pamiętaj o tym, aby każdą taką decyzje podejmować racjonalne i nie działać pod wpływem emocji, a Twoja przeprowadzka na pewno będzie artykułuArtykuł został przygotowany przez firmę specjalizującej się w przeprowadzkach. Może Cię zaintersować: - Wynajem lub kupno mieszkania - na co zwrócić uwagę? - Jak sprzedać mieszkanie? Może Cię zaintersować: - Kupno mieszkania - z rynku pierwotnego czy wtórnego? - Jak kupować mieszkania z rynku wtórnego? Data publikacji: 2018-10-08, ostatnia zmiana: 2021-04-08
Dopóki nie osiągniesz zdolności do czynności prawnych, nie możesz wyprowadzić się z domu bez zgody rodziców. Ile 30 latków mieszka z rodzicami? Główny Urząd Statystyczny opublikował w tym roku raport „Pokolenie gniazdowników w Polsce”.
ROZDZIAŁ 7 Czy już pora wyprowadzić się z domu? „Czasami wydaje mi się, że ludzie patrzą na mnie z góry, bo mam 19 lat, a ciągle mieszkam z rodzicami — tak jakbym nie była dorosła, dopóki się nie wyprowadzę” (Katie). „Wkrótce skończę 20 lat i denerwuje mnie to, że nie mogę decydować o swoim życiu. Myślę o wyprowadzce” (Fiona). NIEZALEŻNOŚCI możesz zapragnąć dużo wcześniej, niż będziesz gotowy wyprowadzić się z domu. Takie pragnienie jest naturalne. Jak wspomniano w rozdziale 3, Bóg zamierzył, żeby młodzi ludzie po osiągnięciu dojrzałości opuszczali ojca i matkę i zakładali własne rodziny (Rodzaju 2:23, 24; Marka 10:7, 8). Ale jak mógłbyś się przekonać, czy rzeczywiście jesteś przygotowany do wyprowadzki? Odpowiedz sobie na trzy ważne pytania. Pierwsze brzmi: Dlaczego chcę się wyprowadzić? Spójrz na poniższą listę. Ponumeruj punkty, zaczynając od tego, który uważasz za najważniejszy. ․․․․ Ucieknę od problemów w domu. ․․․․ Będę mieć więcej swobody. ․․․․ Zyskam w oczach przyjaciół. ․․․․ Pomogę przyjacielowi, który potrzebuje współlokatora. ․․․․ Wyjadę gdzieś jako wolontariusz. ․․․․ Zdobędę doświadczenie życiowe. ․․․․ Ulżę rodzicom pod względem finansowym. ․․․․ Inne ․․․․․ Wymienione powody same w sobie nie są złe, jednak twoja decyzja musi być dobrze przemyślana. Jeśli na przykład opuszczasz dom tylko po to, żeby uciec od ograniczeń, możesz się gorzko rozczarować! Dagmara, która w wieku 20 lat przez krótki czas mieszkała poza domem, dużo się z tego nauczyła. Przyznaje: „Wszyscy podlegamy jakimś ograniczeniom. Kiedy jesteś na swoim, ogranicza cię praca zawodowa lub skromne fundusze”. Z kolei Karina, która na pół roku wyjechała za granicę, opowiada: „Było fajnie, często jednak brakowało mi czasu. Miałam na głowie mnóstwo obowiązków — sprzątanie, różne naprawy, pielenie ogrodu, pranie i szorowanie podłóg”. Nie podejmuj więc pochopnej decyzji ze względu na innych (Przysłów 29:20). Nawet jeśli masz ważne powody, by opuścić dom, dobre intencje to za mało. Musisz jeszcze umieć radzić sobie w życiu. Wiąże się z tym drugie pytanie: Czy jestem przygotowany? Wyprowadzka z domu przypomina wyprawę nieznanym szlakiem. Czy wyruszyłbyś w dziką okolicę, gdybyś nie umiał rozbić namiotu, rozpalić ogniska, przygotować posiłku albo korzystać z mapy? Nie byłoby to rozsądne. Mimo to młodzi nieraz wyprowadzają się z domu, chociaż nie są przygotowani, by sprostać codziennym obowiązkom. Mądry król Salomon napisał, że „roztropny rozważa swe kroki” (Przysłów 14:15). Aby się zorientować, czy jesteś gotowy na samodzielne życie, przeanalizuj cztery kwestie. Postaw znaczek ✔ obok umiejętności, które już posiadasz, a znaczek X obok tych, nad którymi musisz jeszcze popracować. □ Gospodarowanie pieniędzmi: Dziewiętnastoletnia Sandra przyznaje: „Nigdy nie musiałam sama za nic płacić. Boję się więc, że po opuszczeniu domu nie będę umiała gospodarować pieniędzmi”. Jak możesz się tego nauczyć? Biblijne przysłowie mówi: „Mądry posłucha i przyjmie więcej pouczeń” (Przysłów 1:5). Wypytaj rodziców, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje jedna osoba — na czynsz albo kredyt mieszkaniowy, na jedzenie, na utrzymanie samochodu bądź na inne środki komunikacji. Poproś, żeby nauczyli cię układać budżet i opłacać rachunki*. □ Praktyczne umiejętności: Siedemnastoletni Beniamin najbardziej obawia się tego, że po wyprowadzce będzie musiał sam robić pranie. Jak możesz sprawdzić, czy dasz sobie radę z codziennymi obowiązkami? Aron, który ma 20 lat, proponuje: „Przez tydzień spróbuj żyć tak, jakbyś już był na swoim. Jedz tylko to, co kupiłeś za własne pieniądze i co sam ugotowałeś. Noś rzeczy samodzielnie uprane i uprasowane. Sprzątaj mieszkanie. I staraj się docierać wszędzie na własną rękę; niech nikt cię nie podwozi”. Dzięki zastosowaniu się do tej rady 1) zyskasz praktyczne umiejętności i 2) zaczniesz bardziej cenić pracę rodziców. □ Relacje z innymi: Czy dobrze żyjesz z rodzicami i rodzeństwem? Jeżeli coś się między wami nie układa, może myślisz, że lepiej byłoby wynająć mieszkanie z kimś spoza rodziny. Ale zwróć uwagę, co opowiada 18-letnia Ewa: „Moje dwie koleżanki zamieszkały razem. Wcześniej były najlepszymi przyjaciółkami, jednak okazało się, że pod wspólnym dachem nie potrafią ze sobą wytrzymać. Jedna była pedantką, druga bałaganiarą. Dla jednej sprawy duchowe były ważne, a druga nie za bardzo je ceniła. Pomysł nie wypalił!”. Jak zapobiec takim sytuacjom? Osiemnastoletnia Brygida mówi: „W domu można się nauczyć, jak dbać o dobre stosunki z innymi — jak łagodzić konflikty i jak zdobywać się na kompromisy. Zauważyłam, że ci, którzy opuszczają dom, by uniknąć nieporozumień z rodzicami, nabierają zwyczaju uciekania od problemów, zamiast je rozwiązywać”. □ Życie duchowe: Niektórzy wyprowadzają się z domu, bo nie chcą uczestniczyć z rodzicami w życiu religijnym. Inni co prawda nie zamierzają zaniedbywać studium Biblii i wielbienia Boga, lecz niestety kończy się na dobrych chęciach. Jak możesz nie dopuścić, by twoja wiara „uległa rozbiciu niczym okręt”? (1 Tymoteusza 1:19)*. Jehowa Bóg chce, aby każdy z nas osobiście utwierdzał się w swoich przekonaniach (Rzymian 12:1, 2). Dlatego ułóż praktyczny harmonogram czytania Biblii oraz innych zajęć duchowych i się go trzymaj. Zaplanuj sobie wszystko w kalendarzu i zobacz, czy bez przypomnień ze strony rodziców uda ci się przez miesiąc realizować swoje postanowienia. Przejdźmy teraz do trzeciego pytania, które warto rozważyć: Co tak naprawdę chcę osiągnąć? Czy chcesz się wyprowadzić, żeby uciec od problemów albo wyrwać się spod władzy rodziców? Gdyby tak było, skupiałbyś się na tym, co zostawiasz za sobą, zamiast myśleć o tym, dokąd zmierzasz. Takie podejście można przyrównać do prowadzenia samochodu ze wzrokiem utkwionym w lusterku wstecznym. Gdy kierowca skupia się na tym, co jest za nim, nie może jednocześnie uważnie obserwować trasy przed sobą. Jaki stąd wniosek? Nie koncentruj się na opuszczeniu domu — wytknij sobie wartościowy cel i do niego zmierzaj. Niektórzy młodzi Świadkowie Jehowy przeprowadzają się po to, żeby głosić dobrą nowinę — na terenie swojego kraju albo nawet za granicą. Inni decydują się opuścić rodzinny dom, bo chcą pomagać w budowie obiektów służących wielbieniu Boga lub pracować w biurze oddziału Świadków Jehowy. Jeszcze inni uważają, że powinni się usamodzielnić, zanim założą własną rodzinę*. Bez względu na to, do jakiego celu ty chcesz zmierzać, dokładnie wszystko przemyśl. Przysłowie biblijne powiada: „Plany pilnego z całą pewnością przynoszą korzyść, lecz każdy, kto jest pochopny, niechybnie zmierza do nędzy” (Przysłów 21:5). Uwzględniaj rady rodziców (Przysłów 23:22). Módl się w tej sprawie do Boga. I potraktuj poważnie omówione tu wskazówki biblijne. W gruncie rzeczy nie chodzi o to, czy już pora, byś wyprowadził się z domu, lecz raczej o to, czy jesteś do tego dobrze przygotowany. Jeśli tak, to kto wie: być może wyfruniesz z rodzinnego gniazda całkiem niedługo. [Przypisy] W niektórych kulturach panuje zwyczaj, że dzieci, zwłaszcza córki, mieszkają z rodzicami aż do ślubu. Biblia nie podaje w tej sprawie konkretnych wskazówek. WERSET „Mężczyzna opuści ojca i matkę” (Mateusza 19:5). WSKAZÓWKA Umów się z rodzicami, że przez jakiś czas będziesz w całości pokrywać koszty swojego utrzymania. Jeżeli nie jesteś w stanie lub nie chcesz płacić za siebie, to raczej nie można powiedzieć, żebyś był przygotowany do samodzielnego życia. CZY WIESZ, ŻE...? Od tego, czym jest podyktowana twoja decyzja o wyprowadzce, może zależeć, czy potem będziesz szczęśliwy. PLAN DZIAŁANIA! Cel, który chciałbym osiągnąć dzięki wyprowadzce z rodzinnego domu: ․․․․․ Sprawy, o które zapytam rodziców: ․․․․․ ZASTANÓW SIĘ ● Jaki pożytek może ci przynieść mieszkanie w rodzinnym domu, nawet jeśli nie wszystko dobrze się układa? ● Co mógłbyś robić dla dobra całej rodziny, żeby jednocześnie przygotowywać się do samodzielnego radzenia sobie w życiu? [Napis na stronie 52] „Pragnienie niezależności jest czymś normalnym. Ale jeżeli chcesz się wyprowadzić tylko dlatego, by uwolnić się od reguł obowiązujących w domu, pokazujesz, że jeszcze nie dojrzałeś do tego kroku” (Aron). [Ilustracja na stronach 50, 51] Wyprowadzka z domu przypomina wyprawę w dziką okolicę — zanim wyruszysz, musisz opanować sztukę przetrwania
Stały bywalec. Posty: 1.801. RE: Wyprowadzka od męża co mogę zabrac. Sugerował bym do faktu fizycznego, skutecznego złożenia tegoż pozwu, poczekać. Na pewno możesz zabrać wszystko, co Twoje i osobiste: jeśli na co dzień używasz laptopa, to bierzesz, cokolwiek co jest "medyczne" i Twoje - okulary, protezy, kule itp, to co sportowe

Dzieci Jak zmusić dorosłego syna do usamodzielnienia się? Indywidualne porady prawne Autor: Paulina Olejniczak-Suchodolska • Opublikowane: 2020-11-16 • Aktualizacja: 2022-04-20 Mam dorosłego syna w wieku 20 lat, który kompletnie nie chce pomagać w domu, nie chce dokładać także do utrzymania domu, jest niesamodzielny i oczekuje utrzymywania go, sprzątania, gotowania, pieniędzy itp. Ostatnio kupił psa rasy agresywnej, którym też się nie zajmuje. Pies wszystko niszczy, załatwia swoje potrzeby w domu, bo synowi nie chce się go wyprowadzać. Jak jest w domu, to tylko komputer, a potem całymi dniami śpi. Jestem nerwowo wykończona, wiecznie awantury, a ostatnio nawet syn zaczyna się stawiać. Mówię, żeby się wyprowadził, i usamodzielnił, bo dłużej tak się nie da żyć, to twierdzi, że nigdzie nie pójdzie, bo jest tu zameldowany. Jak zmusić dorosłego syna do usamodzielnienia się? Proszę o informacje jak to zrobić, bo sytuacja staje się nie do zniesienia. Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Niestety, sytuacja z dorosłymi dziećmi jest dość skomplikowana. Niewątpliwie nie zmusi Pani syna do pójścia do pracy celem dokładania się do opłat czy zakupów, bowiem żaden przepis prawa nie daje możliwości zmuszenia do podjęcia pracy zarobkowej. Zaprzestanie utrzymywania syna do czasu usamodzielnienia się Może Pani natomiast nie utrzymywać syna, nie pokrywać jego potrzeb – oczywiście tu należałoby rozwiązać sytuację w sposób najbardziej rozsądny i dostosowany do sytuacji, aby nie osiągnąć niepożądanych efektów. Niemniej jednak przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (dalej: nakładają na rodziców obowiązek troszczenia się o rozwój dziecka i pokrywania jego potrzeb do czasu usamodzielnienia się. Z definicji obowiązku alimentacyjnego rodziców względem dziecka (utrzymanie i wychowanie) wynika, że obowiązek ten ustaje dopiero wówczas, gdy dziecko osiągnie samodzielność życiową, co z reguły łączy się z możliwością podjęcia pracy zarobkowej. Możliwość podjęcia pracy zarobkowej nie może być jednak rozważana w oderwaniu od osobistej i życiowej sytuacji uprawnionego. Jeżeli mianowicie kontynuuje on naukę, uczy się zawodu, uczęszcza na kurs doskonalenia zawodowego, to za usprawiedliwione uznać należy dalsze alimentowanie go. Jak przyjął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia r., sygn. akt I CKN 499/97, „nawet zdobycie dwóch zawodów przez dziecko nie uwalnia rodziców od obowiązku świadczenia alimentów, jeżeli taki uprawniony podejmuje studia. Wykładnia art. 133 § 1 nie może bowiem pozostawać w oderwaniu od art. 94 który nakłada na rodziców obowiązek troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go do pracy dla dobra społeczeństwa, odpowiednio do jego uzdolnień. Jest przy tym oczywiste, że jedynie efektywne studiowanie pozwala uprawnionemu liczyć na alimentowanie go”. Zgodnie jednak z art. 133 § 3 „rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się”. Zobacz również: Czy rodzic może wyrzucić dziecko z domu? Pełnoletnie dziecko a zdobycie samodzielności Syn jest pełnoletni. W przypadku pełnoletniego dziecka liczy się to, czy kontynuuje naukę i wyraża chęci do nauki, do tego, aby się usamodzielnić. Szkoły wieczorowe i zaoczne obligują rodziców do alimentowania dziecka – jeśli wykazuje dziecko chęć do nauki. Jeśli zaczyna szkołę, a po 2–3 miesiącach zmienia na inną lub nie chodzi do obecnej – nie jest to chęć do nauki, tylko próba wyłudzania alimentów. Sądy dokładnie patrzą na takie sytuacje. Przesłankami do ustania alimentowania są w przypadku pełnoletniego dziecka są: uzyskanie samodzielności – np. zawodu, niepodejmowanie próby usamodzielnienia się ze zwykłego lenistwa i lekkomyślności – niekończenie żadnej szkoły, nieuczęszczanie na zajęcia. Jeśli faktycznie syn robi wszystko, aby nie kontynuować nauki i nie iść do pracy – warto przemyśleć sprawę niealimentowania go. Sąd ocenia naukę i postawę każdego uprawnionego osobno. Nie ma tu żadnych ram ani ogólnych kryteriów. Obecnie syn ma co jeść, ma za darmo mieszkanie – nie ma motywacji, aby zmienić cokolwiek w swoim życiu. Eksmisja syna przez matkę Jeśli chce Pani uzyskać eksmisję syna, najpierw należy wypowiedzieć mu ustną umowę użyczenia mieszkania – bo na takiej zasadzie obecnie przebywa on w lokalu. Zaznaczyć trzeba, że od momentu upływu trzeciego miesiąca będzie obowiązany do pokrywania czynszu, a w przypadku braku spełnienia tego obowiązku – będzie Pani zmuszona skierować sprawę o eksmisję. Jedyny minus takiego rozwiązania, to ewentualne orzeczenie alimentów na rzecz syna przez sąd – jeśli sąd uzna, że synowi należą się alimenty – nie będzie możliwa eksmisja. Z opisu Pani sytuacji nie wynika jednak, czy syn się uczy, czy też już skończył naukę, nie chce się dalej uczyć i nie chce iść do pracy. Jeśli tak, to ma Pani szanse na uzyskanie wyroku sądowego uchylającego Pani obowiązek alimentacyjny względem syna (nie musi wówczas Pani dostarczać mu środków utrzymania). Natomiast już przed takim wyrokiem może Pani na piśmie wypowiedzieć mu umowę użyczenia ze skutkami jak wskazałam wyżej. Wówczas syn po upływie okresu wypowiedzenia albo zacznie płacić czynsz i wówczas umowa będzie kontynuowana albo się wyprowadzi i sprawa zostanie załatwiona, albo złoży Pani wniosek o jego eksmisję. Wyraźnie przy tym podkreślić należy, że meldunek syna w żaden sposób nie wpływa na prawo do lokalu. W wyroku nakazującym opróżnienie lokalu sąd orzeka o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego bądź o braku takiego uprawnienia wobec osób, których nakaz dotyczy. Obowiązek zapewnienia lokalu socjalnego ciąży na gminie właściwej ze względu na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu. Zobacz również: Rodzice pomagają tylko jednemu dziecku Prawo wypowiedzenia umowy użyczenia synowi Reasumując, Pani prawem jest wypowiedzenie synowi umowy użyczenia, która z braku zachowania formy pisemnej obowiązuje w dniu dzisiejszym (na czas nieokreślony). W przypadku nieopuszczenia lokalu w terminie przysługuje Pani uprawnienie do żądania wydania lokalu poprzez jego opuszczenie ze wszystkimi prawami i rzeczami reprezentującymi syna. Wymiana zamków przed eksmisją upoważni niestety Pani syna do założenia sprawy o naruszenie posiadania, bowiem pomimo zajmowania lokalu wbrew Pani woli ma do niego prawo, dopóty nie będzie wyroku eksmisyjnego. Dodatkowo może Pani wnieść pozew o uchylenie obowiązków alimentacyjnych względem syna na podstawie art. 133 par. 3 („rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się”). Na marginesie wskazuję, że co do szkód jakie wyrządził pies syna, to art. 714 Kodeksu cywilnego wskazuje, że „biorący do używania jest odpowiedzialny za uszkodzenie rzeczy, jeżeli jej używa w sposób sprzeczny z umową albo z właściwościami lub z przeznaczeniem rzeczy”. Wprowadzenie psa bez Pani zgody i niedbanie o niego upoważnia Panią do żądania od syna na piśmie odszkodowania za straty, jakie wyrządził pies, a i wskazanie, że gdy syn go nie zapłaci, będzie się Pani domagała tych kosztów w pozwie cywilnym. Ważne tu będą zdjęcia i zeznania świadków, jeśli na taki pozew by się Pani zdecydowała. Zobacz również: Eksmisja osoby niezameldowanej Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online

Chce się wyprowadzić/uciec z domu? Siema. Mam 15 lat i nie chce mieszkać z rodzicami. Traktują mnie jak 5-latka, ciągle się z nimi kłóce, nie ma dnia bez kłótni, kłócimy się o byle co, ciągle karzą mi sie uczyć (brak przyjemnosci). Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-10-18 10:13:20 Ostatnio edytowany przez Irja (2013-10-18 10:31:48) Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Temat: jak wyprowadzić faceta z domu? WitamMój pierwszy post a takiej treści Ale potrzebuję faceta, który mieszka u mnie, a właściwie ze mną w domu moich rodziców. Kiedyś był meldowany na pobyt tymczasowy, ale już od pół roku albo nawet od roku meldunek nie był odnawiany (to było zawsze na rok). Nie układa się między nami od dłuższego czasu przede wszystkim z powodu była kolejna afera, po której miał powiedziane, że ma się do końca miesiąca wyprowadzić. Jednak obawiam się, że tego nie zrobi, ponieważ w pracy płacą mu bardzo nieregularnie i nie ma kasy ani na swoje długi, które, jak podejrzewam, rosną, ani na już jakiś czas temu zrobił sobie założenie, że do wiosny stanie na nogi finansowo i wtedy się wyprowadzi. Kilka miesięcy temu jak o tym rozmawialiśmy to zgodziłam się na to bo nie chciałam go wyrzucać na przysłowiowy jest coraz gorzej. Coraz częściej wraca pijany lub dosłownie "nawalony w 3 literki"Dwa tygodnie temu kiedy znów tak wrócił i zaczął krzyczeć i był agresywny werbalnie to moja mama powiedziała mu, że jeżeli jeszcze raz tak zrobi to ma się wynieść. Nie wziął sobie tego do serca i wczoraj wrócił pod ma powiedziane właśnie, że do końca miesiąca ma go nie się bardzo sytuacji, że on nas oleje i się nie wyprowadzi bo nie ma za co i już! Takie miał wczoraj stanowisko! Stwierdził, że on nie ma kasy i to my mamy problem! Mieszka 500km ode mnie więc dom rodzinny ma nie wiecie może drogie kobiety czy jeżeli faktycznie z własnej woli nie będzie chciał się wyprowadzić mogę np. wezwać policję powiedzieć, że nie jest tu zameldowany i wtedy będzie musiał się wynieść? Nawet gdyby w dany dzień nie był pod wpływem?Już nie mam pojęcia co robić Nie chcę tak po chamsku i brutalnie ale do wiosny jest pół roku a ja już chyba nie mam siły zastanawiać się w jakim wróci stanie i co będzie robił!Chciałam poczekać dać mu czas na to aby stanął na nogi, ale prawda jest taka, że wcale nie ma gwarancji, że do wiosny albo od wiosny firma będzie im regularniej płaciła bo z tym naprawdę różnie bywa! Poza tym nawet jak wypłaty były to jemu się błyskawicznie kasa rozpływa. Ja też nie jestem super odpowiedzialna finansowo ale płacę zawsze najpierw rachunki a potem patrzę ile mi zostaje kasy i co za to mogę - ona ma równie dobrze mogę czekać do tzw usranej śmierci zanim będzie miał finanse na wynajem. Bo przecież zawsze się może znaleźć jakaś wymówka! Niby często mówi, że chce się wynieść bo ma dość moich rodziców (a oni jego) ale nie robi z tym w końcu czara zaczyna się przelewać tym bardziej, że alkohol nie jest jedynym problemem u chcę zwalać całości na mamę, to mój związek nie jej. Jak pomyślę, że on to oleje (i będzie pewnie czekał na moją reakcję albo liczył, że mi przejdzie) i się nie wyprowadzi a ja bym musiała wzywać policję to aż mi niedobrze. I też jaki to wstyd aby do takich spraw stróżów prawa wzywać Chcę to sama załatwić a nie wyręczać się rodzicami a jestem przerażona tym wszystkim. Sobą, tym związkiem, nim i potencjalnym użeraniem się z jego wyprowadzką. 2 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 13:19:55 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Mam faceta, który mieszka u mnie, a właściwie ze mną w domu moich zagadki. Co to znaczy "mam faceta"? Co to znaczy "mieszka u mnie, a właściwie ze mną w domu moich rodziców"?Skoro On tak sobie robił co chciał zawsze, to niby jakim prawem pozbawiać Go przywilejów, które nabył w zupełnie nieoczekiwany sposób. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 3 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 13:24:59 Ostatnio edytowany przez Irja (2013-10-18 13:27:16) Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mam faceta tzn., że jesteśmy w jest moich rodziców i w nim prawem, że mam dość bo nie wytrzymuję nerwowo i muszę zakończyć ten było tak zawsze. Tak jest od początku tego roku i powoli mnie to niszczy. 4 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 13:28:54 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Mam faceta tzn., że jesteśmy w jest moich rodziców i w nim prawem, że mam dość bo nie wytrzymuję nerwowo i muszę zakończyć ten kolejna zagadka: niby kto Cię zmusza do zakończenia związku?Tak mi się zawsze wydaje, że związki są bardzo krępujące. Pewnie Ci się nie uda zakończyć tego związku. Jesteś za słaba. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 5 Odpowiedź przez Paweł-1979 2013-10-18 13:29:44 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Policja powinna wyprowadzić delikwenta jeśli nie jest zameldowany a właścicielka lokalu nie życzy sobie obecności w nim bez względu na zasiedzenie .. "Ce­lem nasze­go życia nie po­win­no być po­siada­nie bo­gac­tw, lecz bo­gac­two bycia."- 6 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 13:37:19 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Paweł-1979 napisał/a:Policja powinna wyprowadzić delikwenta jeśli nie jest zameldowany a właścicielka lokalu nie życzy sobie obecności w nim bez względu na zasiedzenie ..Zasiedzenie jest po 25 latach, a w tym przypadku to gość się raczej zależał i stąd wzięły się zaległości w płaceniu czynszu. Któż wpadł na taki pomysł, żeby wpuszczać lokatora dalej niż do pokoju. Pewnie myśli, że spłaca czynsz w naturze. Właśnie to w pierwszym poście mnie zainteresowało: kompletne pomieszanie porządków - finanse i związki, zamiast umów najmu. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 7 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 13:43:47 Ostatnio edytowany przez Irja (2013-10-18 13:44:57) Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? On się raczej zaczyna zapijać niż "się zależał".Pisząc o długach miałam na myśli jego finanse własne (raty, telefon itd.)I nie jest on lokatorem tylko (jeszcze) moim facetem dlatego tu mieszka. Do opłat domowych się już nawet nie chodzi o opłaty dla moich rodziców tylko o to, że on nie ma od ok 3 miesięcy wypłat w pracy dlatego twierdzi, że się nie wyprowadzi bo nie ma ja mam dość i dociera do mnie, że wcale nie muszę znosić jego coraz częstszego picia i mogę to jakoś rozwiązać - kończąc związek. 8 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 13:50:14 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:On się raczej zaczyna zapijać niż "się zależał".Pisząc o długach miałam na myśli jego finanse własne (raty, telefon itd.)I nie jest on lokatorem tylko (jeszcze) moim facetem dlatego tu mieszka. Do opłat domowych się już nawet nie chodzi o opłaty dla moich rodziców tylko o to, że on nie ma od ok 3 miesięcy wypłat w pracy dlatego twierdzi, że się nie wyprowadzi bo nie ma ja mam dość i dociera do mnie, że wcale nie muszę znosić jego coraz częstszego picia i mogę to jakoś rozwiązać - kończąc się nazywa "Wylać dziecko razem z kąpielą". Problem w piciu? Problem w związku? Czy problem w forsie?Póki przynosił pieniądze, to związek mógł trwać? BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 9 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 13:54:24 Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Problem w piciu. Nie chcę takiej przyszłości - z kimś kto ma problem z nie miał kasy, firma w której on pracuje jest niestabilna już od dawna, i przez to nikt nie chciał go wyrzucać ani ja nie chciałam kończyć picie - to dla mnie za wiele. 10 Odpowiedź przez Mussuka 2013-10-18 13:56:34 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Stwierdził, że on nie ma kasy i to my mamy problem!a to przepraszam, on sie tak woda zrodlana upaja do stanu niewazkosci?Nie wiesz jak wyprowadzic? Za ...Pakujesz fatalaszki pana do czarnego worka plastikowego, wystawiasz do przedpokoju, zapraszasz ze dwoch wiekszych kolegow na herbatke, zeby poczekali z Toba jak on wroci i poprosisz o klucze. mozna tez worek wystawic za drzwi i zmienic zamek, ale to juz pewne koszta. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 11 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 13:58:26 Ostatnio edytowany przez Irja (2013-10-18 13:59:55) Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mussuka napisał/a:a to przepraszam, on sie tak woda zrodlana upaja do stanu niewazkosci?Wodą z procentami ale częściej piwem. Zawsze się znajdzie ktoś kto postawi... a on chce korzystać. 12 Odpowiedź przez Paweł-1979 2013-10-18 14:05:09 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Ja ma odrobinę honoru i mu się wyraźnie zakomunikuje to sam spakuje manatki .Tylko chyba nie do końca wiadomo czy autorka jest zdecydowana i czy on w 100% przekonany co mu grozi. "Ce­lem nasze­go życia nie po­win­no być po­siada­nie bo­gac­tw, lecz bo­gac­two bycia."- 13 Odpowiedź przez Mussuka 2013-10-18 14:05:43 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Mussuka napisał/a:a to przepraszam, on sie tak woda zrodlana upaja do stanu niewazkosci?Wodą z procentami ale częściej piwem. Zawsze się znajdzie ktoś kto postawi... a on chce chyba mu calymi skrzynkami funduja. Tylko jak to zwykle w takich ukladach bywa - poty dzban wode (piwo) nosil...teraz jemu stawiaja, przyjdzie czas i na niego. Darmo nie ma to juz inna bajka, nie powinna Ciebie dotyczyc. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 14 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 14:05:53 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mussuka napisał/a:Irja napisał/a:Stwierdził, że on nie ma kasy i to my mamy problem!a to przepraszam, on sie tak woda zrodlana upaja do stanu niewazkosci?Nie wiesz jak wyprowadzic? Za ...Pakujesz fatalaszki pana do czarnego worka plastikowego, wystawiasz do przedpokoju, zapraszasz ze dwoch wiekszych kolegow na herbatke, zeby poczekali z Toba jak on wroci i poprosisz o klucze. mozna tez worek wystawic za drzwi i zmienic zamek, ale to juz pewne pomysł. "Gwałt niech się gwałtem odciska..." Ciekawe, czym się odciśnie u Niego? BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 15 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 14:06:46 Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu?Dzisiaj przeprowadzę rozmowę konkretną. Pewnie nie jest przekonany i liczy na to, że zmięknę, ale ja chcę być twarda w końcu. 16 Odpowiedź przez Paweł-1979 2013-10-18 14:08:32 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Dzisiaj przeprowadzę rozmowę konkretną. Pewnie nie jest przekonany i liczy na to, że zmięknę, ale ja chcę być twarda w również rozumieć iż miłości z twojej strony już nie ma ? "Ce­lem nasze­go życia nie po­win­no być po­siada­nie bo­gac­tw, lecz bo­gac­two bycia."- 17 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 14:17:36 Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu?Jest jeszcze uczucie. Ale samo to nie wystarczy. Alkohol niszczy nas i moją miłość do niego już nic do niego nie czuła cała sprawa byłaby łatwiejsza i nie pisałabym wtedy pewnie tutaj. 18 Odpowiedź przez Mussuka 2013-10-18 14:22:01 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Animus napisał/a:Mussuka napisał/a:Irja napisał/a:Stwierdził, że on nie ma kasy i to my mamy problem!a to przepraszam, on sie tak woda zrodlana upaja do stanu niewazkosci?Nie wiesz jak wyprowadzic? Za ...Pakujesz fatalaszki pana do czarnego worka plastikowego, wystawiasz do przedpokoju, zapraszasz ze dwoch wiekszych kolegow na herbatke, zeby poczekali z Toba jak on wroci i poprosisz o klucze. mozna tez worek wystawic za drzwi i zmienic zamek, ale to juz pewne pomysł. "Gwałt niech się gwałtem odciska..." Ciekawe, czym się odciśnie u Niego?jaki znow gwalt? kto by chcial pijaka gwalcic?skoro pan sam zapowiedzial, ze wyniesc sie nie zamierza i ze to panie maja klopot, nie on, to jaki inny, mniej gwaltowny, sposob widzisz na usuniecie pasozyta? Petycje do niego maja wystosowac?Obecnosc kolegow ma jedynie gwarantowac szybkosc i skutecznosc akcji przy zachowaniu bezpieczenstwa lokatorek - zadnych rekoczynow nie przewidzialam. Ale skoro pan lubi na rauszu sobie wpasc i poawanturowac sie przy tym, to ja sam na sam takiej eksmisji bym nie przeprowadzila. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 19 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 14:26:02 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mussuka napisał/a:jaki znow gwalt? kto by chcial pijaka gwalcic?skoro pan sam zapowiedzial, ze wyniesc sie nie zamierza i ze to panie maja klopot, nie on, to jaki inny, mniej gwaltowny, sposob widzisz na usuniecie pasozyta?.Dziękuję, że wiesz, iż gwałt nie polega na rękoczynach, ale na gwałtowności, która nie wymaga ten to sposób drugie zdanie zaprzeczyło pierwszemu i wskazało na możliwość gwałtu na pijaku. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 20 Odpowiedź przez Paweł-1979 2013-10-18 14:31:08 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Jest jeszcze uczucie. Ale samo to nie wystarczy. Alkohol niszczy nas i moją miłość do niego już nic do niego nie czuła cała sprawa byłaby łatwiejsza i nie pisałabym wtedy pewnie stanowczo zadeklaruj mu że jeśli jeszcze raz się "uwali" jego manatki polecą przez okno ,musi wiedzieć że jesteś stanowcza i że uczynisz co będziesz chciała ,nie zmiękniesz .Znając życie gość "śpi" musisz go obudzić terapią szokową , lepiej jest jak ktoś jest obudzony jak się z nim zrywa, lub podejmuje radykalne kroki.. "Ce­lem nasze­go życia nie po­win­no być po­siada­nie bo­gac­tw, lecz bo­gac­two bycia."- 21 Odpowiedź przez Mussuka 2013-10-18 14:31:23 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Animus napisał/a:Mussuka napisał/a:jaki znow gwalt? kto by chcial pijaka gwalcic?skoro pan sam zapowiedzial, ze wyniesc sie nie zamierza i ze to panie maja klopot, nie on, to jaki inny, mniej gwaltowny, sposob widzisz na usuniecie pasozyta?.Dziękuję, że wiesz, iż gwałt nie polega na rękoczynach, ale na gwałtowności, która nie wymaga ten to sposób drugie zdanie zaprzeczyło pierwszemu i wskazało na możliwość gwałtu na zdaniu pierwszym mialam na mysli gwalt jako czynnosc seksualna, taki zart niby:) pijanego gwalcic to juz by zakrawalo na niezla zgody? zgody na co, opuszczenie cudzego domu, nieoplacanego od dawna hotelu? zeby byla zgoda to musza sie obie strony zgodzic na cos. Tu jest chyba widoczny konflikt interesow. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 22 Odpowiedź przez Irja 2013-10-18 14:35:06 Ostatnio edytowany przez Irja (2013-10-18 14:35:52) Irja Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Paweł-1979 napisał/a:To stanowczo zadeklaruj mu że jeśli jeszcze raz się "uwali" jego manatki polecą przez okno ,musi wiedzieć że jesteś stanowcza i że uczynisz co będziesz chciała ,nie zmiękniesz .On już dwa tygodnie temu miał powiedziane, że jeżeli jeszcze raz wróci pod wpływem to będzie się musiał wyprowadzić. I wczoraj wrócił w stanie "gwałtu który się gwałtem odciska" - Nie jestem zwolenniczką zasady "oko za oko". Wolałabym załatwić to pokojowo - czyli z własnej woli się wyprowadza bez awantur i tym obawiam się, że nie będzie tak różowo. 23 Odpowiedź przez Mussuka 2013-10-18 14:46:50 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Irja napisał/a:Paweł-1979 napisał/a:To stanowczo zadeklaruj mu że jeśli jeszcze raz się "uwali" jego manatki polecą przez okno ,musi wiedzieć że jesteś stanowcza i że uczynisz co będziesz chciała ,nie zmiękniesz .On już dwa tygodnie temu miał powiedziane, że jeżeli jeszcze raz wróci pod wpływem to będzie się musiał wyprowadzić. I wczoraj wrócił w stanie "gwałtu który się gwałtem odciska" - Nie jestem zwolenniczką zasady "oko za oko". Wolałabym załatwić to pokojowo - czyli z własnej woli się wyprowadza bez awantur i tym obawiam się, że nie będzie tak kto tu ma na mysli jakies awantury? Zalatwisz to pokojowo wlasnie wtedy kiedy nie bedzie mial odwagi znowu werbalnie Ciebie ani Twoja mame obrazac. Bo takie typy, jak tu opisujesz reaguja jedynie na autorytet sily. W sensie przewagi a nie walenia z bardzo, sprobuj grzecznie i pokojowo - powiedz, ze chcesz aby sie w sobote przykladowo, albo za tydzien wyprowadzil - konkretna data i do widzenia. Bez zadnego kombinowania i negocjowania w te i wewte. I Ty i ja wiemy jaki bedzie efekt. jak chcesz sie w bialych rekawiczkach z nim cackac, to nie ma sprawy. A jak chcesz sie pozbyc raz a skutecznie pijaka i awanturnika (bo kim innym on jest?) to zrob to tak, zeby byl efekt. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 24 Odpowiedź przez Paweł-1979 2013-10-18 14:48:00 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Wyrzucić z domu kogoś kogo się kocha to nie łatwe zadanie ,zalecam więcej stanowczości ,chłodnych deklaracji a mnie krzyku i słów których byście oboje żałowali. Myślę że gość po prostu błądzi i musi otrzeźwieć ,może jest jeszcze szansa że się ogarnie.. "Ce­lem nasze­go życia nie po­win­no być po­siada­nie bo­gac­tw, lecz bo­gac­two bycia."- 25 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 14:51:21 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mussuka napisał/a:jakiej zgody? zgody na co, opuszczenie cudzego domu, nieoplacanego od dawna hotelu? zeby byla zgoda to musza sie obie strony zgodzic na cos. Tu jest chyba widoczny konflikt na użytkowanie cudzego domu jest tym samym, co zgoda na dysponowanie cudzym majątkiem ruchomym. Do tego nie każdy ma prawo. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 26 Odpowiedź przez Mussuka 2013-10-18 14:53:34 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Paweł-1979 napisał/a:Wyrzucić z domu kogoś kogo się kocha to nie łatwe zadanie ,zalecam więcej stanowczości ,chłodnych deklaracji a mnie krzyku i słów których byście oboje żałowali. Myślę że gość po prostu błądzi i musi otrzeźwieć ,może jest jeszcze szansa że się ogarnie.. Pawel przeczytaj jeszcze raz opis jejmoscia w pierwszym poscie - uwazasz, ze jest szansa na resocjalizacje? Ja nie. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 27 Odpowiedź przez Paweł-1979 2013-10-18 15:01:12 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mussuka napisał/a:Pawel przeczytaj jeszcze raz opis jejmoscia w pierwszym poscie - uwazasz, ze jest szansa na resocjalizacje? Ja że alkoholizm to choroba ,a ludzie nie zdający sobie tak do końca sprawy z konsekwencji swojego zachowania po prostu śpią i trzeba ich obudzić dając niejako drugą szansę ... Autorka pisze że kocha i to mnie skłania ku doradztwie by rozmawiali ,nie niszczyli czegoś zbyt pochopnie.. Może jestem naiwny ale wierzę w ludzi i w to że mogą się zmienić ,czasem po prostu trzeba im otworzyć oczy.. "Ce­lem nasze­go życia nie po­win­no być po­siada­nie bo­gac­tw, lecz bo­gac­two bycia."- 28 Odpowiedź przez Animus 2013-10-18 15:14:47 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mussuka napisał/a:Paweł-1979 napisał/a:Wyrzucić z domu kogoś kogo się kocha to nie łatwe zadanie ,zalecam więcej stanowczości ,chłodnych deklaracji a mnie krzyku i słów których byście oboje żałowali. Myślę że gość po prostu błądzi i musi otrzeźwieć ,może jest jeszcze szansa że się ogarnie.. Pawel przeczytaj jeszcze raz opis jejmoscia w pierwszym poscie - uwazasz, ze jest szansa na resocjalizacje? Ja wątek dotyczy jednak sposobu wyprowadzenia "faceta" z domu, a nie resocjalizacji. I tak go traktuję. Kwestia uczuć jest tu drugorzędna i ujawnia tylko motywy. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 29 Odpowiedź przez caro3109 2013-10-18 15:49:45 caro3109 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-12 Posty: 1,109 Wiek: 26 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Spakuj w coś jego rzeczy wystaw za próg i zmieńcie zamki w mieszkaniu... będziesz ustępować "bo on jest taki biedny i sobie nie radzi" to przepraszam... Co będzie dalej? Krzyczy po pijaku może się odgraża i co będzie dalej?Jeżeli nie chcesz go zostawiać bez wyboru to mu daj wybór. Możesz zostać tam do jakiegoś terminu a jak wrócisz na rauszu to automatycznie tracisz wsparcie i lokum które masz. Wyjdzie do pracy a ty za nim możesz wynieść jego rzeczy. Chyba że wolisz żeby to policja zrobiła...Rozumiem że ludzie mają problemy ale przepraszam bardzo niby dlaczego dziewczyna ma się męczyć z pijakiem? Czy ona mu wódkę wlewa na siłę? Znalazł sobie wygodne bezpłatne lokum i tak siedzi. Olivier :* urodzony waga 3700 g, długość 58 cmOleg :* urodzony waga 3400g, długość 54 cm 30 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-10-18 16:50:41 Ostatnio edytowany przez Katarzynka82 (2013-10-18 16:59:58) Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Należy zmienić zamki i wezwać policję, swoją drogą dziwne to nasze prawo, w wiadomościach słyszałam jak w czasie długiego pobytu na wakacjach para małżonków straciła własne lokum bo bezdomni bezprawnie włamali się tam i bezczelnie zmienili zamki i są tu ona ma do tego święte prawo jest stanowcza i to trzeba podziwiać bo to rzadkość u nas kobiet wychowywanych na cnotki przez nasze matki które też tak były wychowane a czasy się prababcie mogły tylko marzyć o pewnych zawodach które teraz stoją przed nami otworem ale niestety w świecie zmaskulinizowanym łatwo możemy przez to wychowanie zbłądzić caro3109 napisał/a:Spakuj w coś jego rzeczy wystaw za próg i zmieńcie zamki w mieszkaniu... będziesz ustępować "bo on jest taki biedny i sobie nie radzi" to przepraszam... Co będzie dalej? Krzyczy po pijaku może się odgraża i co będzie dalej?Jeżeli nie chcesz go zostawiać bez wyboru to mu daj wybór. Możesz zostać tam do jakiegoś terminu a jak wrócisz na rauszu to automatycznie tracisz wsparcie i lokum które masz. Wyjdzie do pracy a ty za nim możesz wynieść jego rzeczy. Chyba że wolisz żeby to policja zrobiła...Rozumiem że ludzie mają problemy ale przepraszam bardzo niby dlaczego dziewczyna ma się męczyć z pijakiem? Czy ona mu wódkę wlewa na siłę? Znalazł sobie wygodne bezpłatne lokum i tak jest inna wierze w nią Jestem wierna tak jak ty mi. 31 Odpowiedź przez Silencer 2013-10-18 18:33:01 Silencer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 10 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Ja jeszcze nie wiem jak tu się cokolwiek cytuje, więc napisze zwykle swoje poglądy w tej sprawie, facet, tutaj nazwijmy go chłopakiem, bo wyraźnie nie dorósł do miana faceta, nie umie sobie poradzić z alkoholem, a komuś zależy na zmianie - nie wspominam o resocjalizacji gdzie ludzi kieruje się na leczenie - to po prostu trzeba powiedzieć delikwentowi, że ma się wyprowadzić. Jeśli bedzie polemizował, zostawiamy go z tym problemem samego i wychodzimy z domu, i tak ma klucze Bez słowa, nie ma prawa tam mieszkać, ma wyjść i się tego nie zrobi, to pod jego nieobecność wystawiamy wszystkie rzeczy pod śmietnik, lub pojemnik karitas i piszemy sms, że jeśli chce odebrać swoje rzeczy to są tu i tu i ma się nie pojawiać. Takie sprawy załatwia się radykalnie. Jeśli będzie się dobijał do drzwi, gdzie są zmienione zamki (co jest niewysoką ceną za wolność od alkoholika) to grzecznie dzwonimy na policję i mówimy że ten Pan co tu nie mieszka nastręcza się rodzinie i prosze go jak najszybciej zabrać spod mieszkania, bo nie chcemy go załatwiona. Prześpi się na komendzie, może zrozumie, ale wrócić z tej perspektywy bedzie cięzko. Skoro nie umie się zmobilizować do znalezienia pracy, to żeby się mścić bedzie mu ciężej, dlaczego? - to słaby charakter - więzieniem dla nich jest ich własna głowa, w penitencjale się nie widzą, bo by tam zwyczajnie nie wytrzymali. On po prostu grzecznie nie efekt jojo się pojawi, ale ile czasu można się odbijać od zamkniętych drzwi i spotykać z Panami w mundurach - mnie by się nie chciało. 32 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-10-18 20:58:31 Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Widzisz Irjo prosto i konkretnie Jestem wierna tak jak ty mi. 33 Odpowiedź przez takaja87 2013-10-18 21:36:06 takaja87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-26 Posty: 674 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu?odpowiadając na twoje pytanie- spakuj go w cos, wystaw to na przedpokoj albo przed rzwi i bedzie wiedzial ze juz tam nie mieszka. ja swojego bylego spakowalam z worki na smieci 34 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-10-19 12:16:35 Ostatnio edytowany przez Katarzynka82 (2013-10-19 12:16:51) Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? takaja87 napisał/a:odpowiadając na twoje pytanie- spakuj go w cos, wystaw to na przedpokoj albo przed rzwi i bedzie wiedzial ze juz tam nie mieszka. ja swojego bylego spakowalam z worki na smieci Popieram Jestem wierna tak jak ty mi. 35 Odpowiedź przez Animus 2013-10-19 13:32:54 Ostatnio edytowany przez Animus (2013-10-19 13:55:04) Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Katarzynka82 napisał/a:takaja87 napisał/a:odpowiadając na twoje pytanie- spakuj go w cos, wystaw to na przedpokoj albo przed rzwi i bedzie wiedzial ze juz tam nie mieszka. ja swojego bylego spakowalam z worki na smieci Popieram I to Twoje poparcie, Katarzynka82, niech będzie Twoją radością, jeśli potrafisz się cieszyć z tego, że ktoś Ciebie też tak może potraktować."Nie poznacie rozkoszy Miłości, dopóki jest nienawiść w waszych sercach. Jeśli będziecie odżywiać wszystkie rzeczy sokiem Życia za wyjątkiem jednego małego robaczka, ten maleńki robaczek życie wam zatruje. Bo w kochaniu wszystkiego lub wszystkich, kochacie w istocie samych siebie. Podobnie w nienawidzeniu wszystkiego lub wszystkich, nienawidzicie w istocie siebie samych. Bo to, czego nienawidzicie jest nierozerwalnie związane z tym, co kochacie, jak orzeł i reszka tej samej monety. Jeśli macie być szczerzy wobec siebie, musicie kochać to, czego nienawidzicie i to, co was nienawidzi, zanim pokochacie to, co kochacie i co kocha was." BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 36 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-10-19 16:04:32 Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Animus napisał/a:Katarzynka82 napisał/a:takaja87 napisał/a:odpowiadając na twoje pytanie- spakuj go w cos, wystaw to na przedpokoj albo przed rzwi i bedzie wiedzial ze juz tam nie mieszka. ja swojego bylego spakowalam z worki na smieci Popieram I to Twoje poparcie, Katarzynka82, niech będzie Twoją radością, jeśli potrafisz się cieszyć z tego, że ktoś Ciebie też tak może potraktować."Nie poznacie rozkoszy Miłości, dopóki jest nienawiść w waszych sercach. Jeśli będziecie odżywiać wszystkie rzeczy sokiem Życia za wyjątkiem jednego małego robaczka, ten maleńki robaczek życie wam zatruje. Bo w kochaniu wszystkiego lub wszystkich, kochacie w istocie samych siebie. Podobnie w nienawidzeniu wszystkiego lub wszystkich, nienawidzicie w istocie siebie samych. Bo to, czego nienawidzicie jest nierozerwalnie związane z tym, co kochacie, jak orzeł i reszka tej samej monety. Jeśli macie być szczerzy wobec siebie, musicie kochać to, czego nienawidzicie i to, co was nienawidzi, zanim pokochacie to, co kochacie i co kocha was."To samo tyczy was bo związek to staranie obu stron jak waga gdy jedna strona zawiedzie czemu druga ma wysilać się ponad stan?Ona chciała konkretnej informacji a nie ratowania związku. Jestem wierna tak jak ty mi. 37 Odpowiedź przez Animus 2013-10-19 16:13:10 Animus Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-11 Posty: 1,700 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Katarzynka82 napisał/a:To samo tyczy was bo związek to staranie obu stron jak waga gdy jedna strona zawiedzie czemu druga ma wysilać się ponad stan?No właśnie: obu stron. Dlatego zupełnie nie wiadomo, co znaczy "ponad stan". Stan czego? Przerażający mętlik semantyczny. BÓG jest wzorem mądrości: mnóstwo dzieci, żadnych alimentów, żadnej żony i żadnej teściowej. Objawia się wybranym, rozmawia z nielicznymi i wpuszcza do swoich wielu mieszkań kogo chce. I dzięki tej Bożej Mądrości niektóre dzieci darzą Go Zaufaniem, Uwielbieniem i Miłością. Pozostali próbują rzucać kamieniami Panu Bogu w okna i trafiają kulą w płot swojego własnego ograniczenia. 38 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-10-19 16:19:11 Ostatnio edytowany przez Katarzynka82 (2013-10-19 16:24:31) Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Animus napisał/a:Katarzynka82 napisał/a:To samo tyczy was bo związek to staranie obu stron jak waga gdy jedna strona zawiedzie czemu druga ma wysilać się ponad stan?No właśnie: obu stron. Dlatego zupełnie nie wiadomo, co znaczy "ponad stan". Stan czego? Przerażający mętlik ktoś nie chce wyjść z alkoholizmu i pójść do AA Monaru to co, jeśli faktycznie ją by kochał to by odszedł poszedł do AA i Monaru i wrócił by trzeźwy a nie siedział wbrew jej woli. Niech wie że człowiek zawsze za swe działania ponosi się konsekwencje. Jestem wierna tak jak ty mi. 39 Odpowiedź przez Silencer 2013-10-19 19:56:36 Ostatnio edytowany przez Silencer (2013-10-19 19:58:04) Silencer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 10 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu?Animus, to może mu jeszcze dać wyprawkę i powiedzieć "zmierzaj do celu bracie" 40 Odpowiedź przez N4VV 2013-10-19 20:57:45 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Silencer napisał/a:Animus, to może mu jeszcze dać wyprawkę i powiedzieć "zmierzaj do celu bracie" Nie chodzi o włożenie pewnego wysiłku, w znalezienie rozwiązania, pozostawiającego wilka, owcę i kapustę w całości. 41 Odpowiedź przez Silencer 2013-10-19 21:07:13 Silencer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-18 Posty: 10 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu?Gnuśne twoje wypowiedzi N4VV. Może mu jeszcze urodziny wyprawić, w święta prezentami obdarować - np. wiosło. Nie widzisz, że to proprześmiewcze zachowanie z jego strony, to wyłącznie chęć zwrócenia uwagi na to, że jego osoba jest ważnym elementem układanki, która notabene podsyca agresję, bo o respekcie trudno tu mówić. 42 Odpowiedź przez Mała2000 2017-12-23 22:18:30 Mała2000 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-12-23 Posty: 1 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu?Ja z moim chłopakiem jestem 20 lat. Mamy dziecko 12 lat. Pasożyta już drugi raz spakowalam go w worki i wywiozlam je do jego matki. Tez ma długi. Pije. Nie szanuje. A wraca jak bumerang. Bo ja się zawsze boję. Mam nadzieje ze teraz bede miala wiecej siły i ze nie pozwole mu wrócić. Sama zastanawiam się nad pójściem do psychologa. Ale przeciez on za mnie za rękę nie poprowadzi. Mam 40 lat. A czuje ze moje życie sie poprostu skończyło. Bo ja czuję się słaba i bezradna. Pasożyt to pasożyt. Nie mam wsparcia w rodzinie i to jest tez problem. Bądź twarda i go wyp...prowadź. I nie pozwól mu się nigdy więcej do Ciebie zbliżyć. Trzymam kciuki 43 Odpowiedź przez mari0 2017-12-23 23:06:45 Ostatnio edytowany przez mari0 (2017-12-23 23:07:46) mari0 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-12-21 Posty: 106 Odp: jak wyprowadzić faceta z domu? Mała2000 napisał/a:Ja z moim chłopakiem jestem 20 lat. Mamy dziecko 12 lat. Pasożyta już drugi raz spakowalam go w worki i wywiozlam je do jego matki. Tez ma długi. Pije. Nie szanuje. A wraca jak bumerang. Bo ja się zawsze boję. Mam nadzieje ze teraz bede miala wiecej siły i ze nie pozwole mu wrócić. Sama zastanawiam się nad pójściem do psychologa. Ale przeciez on za mnie za rękę nie poprowadzi. Mam 40 lat. A czuje ze moje życie sie poprostu skończyło. Bo ja czuję się słaba i bezradna. Pasożyt to pasożyt. Nie mam wsparcia w rodzinie i to jest tez problem. Bądź twarda i go wyp...prowadź. I nie pozwól mu się nigdy więcej do Ciebie zbliżyć. Trzymam kciukiPrzykro się czyta takie historię. Dobrze, że tutaj trafiłaś, tutaj z pewnością znajdziesz zrozumienie i pomoc. Ja bym Cię mimo wszystko zachęcił do wizyta u psychologa. Nic na tym nie stracisz a możesz wiele zyskać. Wiesz ja wydaje się być silnym człowiekiem, który nie raz pomagał też innym stanąć na nogi a sam też miałem w życiu chwile, gdzie potrzebowałem psychologa. Nie bój się tego a pójść warto bo uzyskasz profesjonalną pomoc. Bezradność.. słabość to wynik życia z toksycznym człowiekiem. Samo wyprowadzanie się takiego "toksyka" nie koniecznie skończy Twój problem bo to często może się ciągnąć za Tobą długimi latami. Zawalcz o siebie! collect moments not things Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 2 Sporządź listę cech, które chcesz mieć w mieszkaniu. Nie wszystkie mieszkania są sobie równe. Zanim zaczniesz szukać mieszkania, pomyśl o swoich potrzebach i zrób listę funkcji, które naprawdę chcesz lub potrzebujesz, aby mieć nowy dom. Określ priorytety, które musisz mieć, a następnie zrób listę funkcji, które chcesz, ale niekoniecznie potrzebujesz.
Książka Natalii Sosin - Krosnowskiej (Monika Ostrowska) Natalia Sosin-Krosnowska ma najlepszą pracę na świecie - i dobrze o tym wie. W trakcie lata przemierza Polskę w poszukiwaniu mieszczuchów, którzy przenieśli się na wieś. Odwiedza ich z ekipą telewizyjną przy okazji nagrań do swojego programu "Daleko od miasta".
RE: Wyprowadzić się, czy nie - co zrobić? 1. nie wyprowadzać się tylko jak najwięcej czasu poświęcać córce. 2. nagrywać jak najwięcej. nowoczesny telefon potrafi nagrywać bez końca, ale warto zaopatrzyć się w coś profesjonalnego, miniaturowego. Możesz sobie sprawić przenośny odtwarzacz mp3 - taki i 2h nagra. .
  • ekq68wg4fl.pages.dev/265
  • ekq68wg4fl.pages.dev/349
  • ekq68wg4fl.pages.dev/577
  • ekq68wg4fl.pages.dev/511
  • ekq68wg4fl.pages.dev/540
  • ekq68wg4fl.pages.dev/21
  • ekq68wg4fl.pages.dev/707
  • ekq68wg4fl.pages.dev/150
  • ekq68wg4fl.pages.dev/791
  • ekq68wg4fl.pages.dev/873
  • ekq68wg4fl.pages.dev/138
  • ekq68wg4fl.pages.dev/965
  • ekq68wg4fl.pages.dev/16
  • ekq68wg4fl.pages.dev/677
  • ekq68wg4fl.pages.dev/545
  • jak wyprowadzić się z domu bez pieniędzy